To było ważne, choć tak naprawdę nie dające zbyt wiele, zwycięstwo. Legia rozbiła rywala z Gibraltaru, ale to nie mogło wystarczyć do pozostania w grze w Lidze Konferencji. Na pewno jednak przełamanie czarnej serii 11 spotkań bez zwycięstwa, a także gole zawodzących napastników Antonio Colaka i Milety Rajovicia są dobrymi informacjami przed przerwą zimową. Wiadomo już, iż po niej do pracy w stołecznym klubie nie wróci jedna z ważnych osób w sztabie.
REKLAMA
Zobacz wideo Totalna degrengolada w Legii
Zwycięstwo z Lincoln Red Imps dedykowane... Panu Rzymkowi
W nocy w mediach społecznościowych 15-krotnych mistrzów Polski niespodziewanie pojawił się komunikat o odejściu z klubu kitmana Krzysztofa Rzymowskiego, a więc człowieka odpowiedzialnego za organizację i utrzymanie całego sprzętu oraz wyposażenia zawodników - od strojów i butów po akcesoria treningowe.
Zawsze pomocny, zawsze uśmiechnięty, służący dobrą radą i wsparciem w każdej sytuacji - zarówno na boisku, jak i poza nim. Cichy bohater wielu meczowych dni.
"Panie Rzymku, dziękujemy za zaangażowanie, profesjonalizm i serce oddane Legii Warszawa" - czytamy w serwisie X.
Krzysztofa Rzymowskiego na pomeczowej konferencji prasowej postanowił pożegnać także Inaki Astiz. -Chciałem spędzić trochę czasu z zespołem i z Panem Rzymkiem, który był z nami przez 12 lat. To zwycięstwo dedykujemy jemu. Od jutra będziemy rozmawiać i się zastanawiać, co dalej.
Dziś po godzinie 14 oficjalnie poznamy nazwisko nowego trenera ekipy Wojskowych. Od kilku tygodni wiadomo, iż będzie nim, odchodzący z Rakowa Częstochowa, Marek Papszun. Czy 51-latek zostawi w swoim sztabie Inakiego Astiza? O tym prawdopodobnie także będzie mowa.
Następny mecz Legia Warszawa rozegra dopiero 30 stycznia. Do stolicy przyjedzie ekipa Korony Kielce.

2 godzin temu













