W dniu startu WTA Finals i pierwszego meczu Igi Świątek w Rijadzie przypada dziesiąta rocznica wygranej w tym turnieju Agnieszki Radwańskiej. To był jedyny raz, kiedy tenisistka z Krakowa zwyciężyła w imprezie wieńczącej sezon.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki o Krychowiaku: To był prawdziwy lider, nigdy nie narzekał
To już dziesięć lat od wielkiego sukcesu Radwańskiej
Radwańska grała w grupie z Marią Szarapową, Flavią Pennettą i Simoną Halep. Przegrała z Rosjanką i Włoszką, ale w ostatniej kolejce wygrała w dwóch setach z Rumunką. Awansowała do półfinału z drugiego miejsca. Tam pokonała Hiszpankę Garbine Muguruzę w trzech setach. Finał z Petrą Kvitovą również był trzysetowym thrillerem, ale ostatecznie to Polka mogła cieszyć się z końcowego triumfu w Singapurze.
Zobacz też: Borek trafił w samo sedno ws. zwolnienia Iordanescu. "Takie są fakty"
Rocznicę tej pamiętnej wygranej celebrował w mediach społecznościowych Polski Związek Tenisowy (PZT), publikując specjalnego posta dedykowanego Radwańskiej. "Dokładnie 10 lat temu... Agnieszka Radwańska wygrała WTA Finals w Singapurze po trzysetowym finale z Petrą Kvitovą 6:2, 4:6, 6:3. Wybitny powrót z Simoną Halep w fazie grupowej. Znakomity półfinał z Garbine Muguruzą. Niesamowicie emocjonujący finał z Petrą Kvitovą. Magiczny turniej..." - wspomina PZT w treści posta na Instagramie.
Zwycięstwo z Halep było przełomowe dla Radwańskiej w tym turnieju. W starciu z Rumunką była pod ścianą, ale wyszła z opresji. W kolejnych meczach to była zupełnie inna tenisistka. W półfinale z Muguruzą weszła na zupełnie inny poziom
- To było wielkie wyzwanie, ale u Agnieszki, która w meczu z Halep wróciła z zaświatów, pojawiła się adrenalina, zadziałała fantazja. Dostała drugie życie, wiedziała, iż grzechem byłoby tego nie wykorzystać. Rozegrała wspaniały, stojący na kosmicznym poziomie mecz, jeden z najlepszych w karierze. To była bitwa na niezłomność, nieustępliwość, to była walka z samą sobą, z bólem i cierpieniem - wspominał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" Dawid Celt.
Wygrana w finale z Petra Kvitovą to przede wszystkim symbol niezłomności i odwagi. To pozwoliło odnieść końcowy sukces.
- Ten mecz Aga wybiegała, wymęczyła, wyszarpała serduchem i charakterem. Zagrała trochę odważniej, trochę agresywniej, prędkości się zgadzały i wyszedł świetny wynik - skomentował Celt.
Agnieszka Radwańska zakończyła karierę w 2018 r.
Dziś Iga Świątek zaczyna marsz po drugi triumf z WTA Finals w karierze. Triumfowała w Cancun w 2023 r. Jej mecz z Keys ma zacząć się najwcześniej o godzinie 16:00 czasu polskiego.

6 godzin temu














