1:5, dwie piłki setowe i nagły zwrot akcji. Wimbledon wciąż z "polskim akcentem"

2 miesięcy temu
Pojedynek Jasmine Paolini z Madison Keys zapowiadał się na jedno z najciekawszych starć zaplanowanych w Wimbledonie na niedzielę. Jednocześnie na papierze była to najmocniejsza para 4. rundy. Włoszka z polskimi korzeniami wygrała w pierwszej partii 6:3, ale prawdziwych cudów dokonywała jednak w drugim secie. Od stanu 1:5 wróciła do rywalizacji, choć po tie-breaku musiała uznać wyższość Amerykanki. Ta z powodu urazu musiała kreczować w trzecim secie, a tym samym to Paolini awansowała dalej.
Idź do oryginalnego materiału