Żużel. To zabije ligę? Chcą dwóch Niemców w zespole

2 godzin temu

Jedna z nowych wizji mówi o obligatoryjnym starcie w jednym zespole dwóch niemieckich zawodników. W minionym sezonie każdy zespół był zobligowany do wystawienia jednego żużlowca z niemiecką licencją. Na zmianę liczy między inny Norick Blodorn, jeden z najlepszych zawodników z kraju naszych zachodnich sąsiadów.

– Kiedy widzi się, jak Güstrow zdobywa tytuł mistrzowski z zawodnikami, którzy byli naszymi przeciwnikami na Speedway of Nations 2, albo gdy ktoś taki jak Adam Bednar jest czczony jak bohater w Güstrow, liga niekoniecznie powinna przypisywać sobie zasługi za nasz tytuł w Sppedway of Nations 2. Nie powinni też uważać, iż wykonali świetną robotę. My, Niemcy, też chcielibyśmy mieć okazję częstych startów w naszym kraju – mówi dla Speedweeka Blodorn.

Żużel. Pedersen wskazał największy problem żużla! „Brakuje ludzi z jajami” – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Co z żółtą kartką dla Stali Gorzów i innych klubów? PGE Ekstraliga zdecydowała! – PoBandzie – Portal Sportowy

Na pierwszy rzut oka wypowiedź zawodnika „chwyta za serce” i jest logiczna. Z innej jednak perspektywy takich ruch może wcale ligi nie rozwijać, ale wręcz pozbawić ją prawa bytu.

– Wszystko fajnie wygląda na papierze. Jest jednak wielkie „ale”. Dwóch Niemców, choćby w trzech zespołach jakie mieliśmy w tym sezonie to sześciu zawodników. Na pytanie skąd ich wziąć pozostało odpowiedź. Na pytanie drugie: jak zapłacić i utrzymać klub, to ja odpowiedź do końca nie znam. Niemiecki „Top” wcale nie jest tani. Klasowy zawodnik oczekuje kwoty w okolicach 2000-3000 euro za występ i 100-300 za zdobyty punkt. Zgadza się, klasowych wielu nie ma, ale swoje stawki podniosą tym samym średniacy. Zrobi się po prostu drożej dla klubów – mówi nam jeden z niemieckich działaczy.

Żużel. Wyjątkowa chwila mistrza świata! Kask wrócił do niego po… 43 latach! – PoBandzie – Portal Sportowy

Dla naszego rozmówcy nie ma wątpliwości, iż ruch w kierunku obowiązku startów dwóch Niemców w jednym zespole nie jest zasadny. – Nasz żużel nie ma w tej chwili pieniędzy na takie ruchy. Zadzwoń sobie do paru niemieckich topowych zawodników i niech powiedzą ile oczekują. A później zadzwoń do młodych Duńczyków i paru Polaków. Porównaj stawki i sam będziesz wiedział jaka droga jest adekwatna biorąc pod uwagę „napływ” kibiców i sponsorów na nasze stadiony. To może zabić ligę – podsumowuje niemiecki działacz.

Idź do oryginalnego materiału