Norbert Kościuch nie będzie się nudził w nadchodzącym sezonie. 40-letni wychowanek Unii Leszno otrzymał misję od zarządu Polonii Piła, aby łączyć rolę zawodnika z trenerem pierwszego zespołu. Sam zawodnik będzie mógł polegać na pomocy Tomasza Gapińskiego oraz Pawła Szałapskiego.
Polonia Piła do samego końca walczyła o wyprzedzenie OK Kolejarza Opole w walce o fazę play-off. Następnie postawiono wszystko na próbę awansu, ale kontuzja Adama Ellisa pokrzyżowała plany pilskiego ośrodka żużlowego. Norbert Kościuch stawał na wysokości zadania, dając sporo euforii kibicom Polonii. Po nieudanym sezonie w Wybrzeżu Gdańsk, wychowanek Unii Leszno zdecydował się powrócić do Piły, a jego wielki comeback można uznać za udany.
Żużel. Miedziński w wywiadzie na koniec kariery. Mówi o Apatorze, wygraniu GP i trudnej decyzji
40-latek w rozmowie z Tętnem Regionu przyznał, iż próbował wielu rozwiązań podczas sezonu, ale nie wszystkie przynosiły pozytywne rozwiązania. – Starałem się reagować na gwałtownie po słabych biegach i wyciągać wnioski. Nie zawsze są szybkie tego efekty jak by się chciało. Myślę, iż w tym roku nie było najgorzej. Oczywiście nie był to sezon, jaki bym chciał, aby był w moim wykonaniu, no może poza końcówką sezonu. Można powiedzieć im dalej w las to się rozkręcałem. Miejmy nadzieję, iż nowy sezon będzie inny bardziej równy – mówi ważne ogniwo Polonii.
Żużel. Zagar wraca do ścigania na pełnych obrotach! Podpisał drugi kontrakt!
Żużel. Wygrali rozgrywki, ale nie mogli wejść do Ekstraligi. Dzięki nim KLŻ ma sens
Kościuch pomagał również przy projekcie Polonia Piła Speedway Academy, gdzie odpowiadał za szkolenie żużlowych adeptów. Sam żużlowiec odpowiada również za prowadzenie kariery swojego syna – Nicolasa. Były zawodnik Startu Gniezno jest zadowolony ze swojej pracy z młodzieżą. – Fajnie się czułem dając im wskazówki i wprowadzając młodych ludzi w ten dorosły sportowy świat żużla. Adepci nasi to osoby, które chcą się nauczyć i coś w życiu osiągnąć. Fajnie się wtedy przy takich ludziach pracuje. jeżeli próbują jazdy na torze w młodym wieku to ma być dla nich zabawa, mają czuć flow, a nie presję. Cała reszta przyjdzie dla nich we właściwym czasie.
Powoli zaczynamy snuć teorię odnośnie sezonu 2025. Ten będzie przełomowy dla wychowanka Unii Leszno, ponieważ zadebiutuje jako szkoleniowiec pierwszego zespołu. Będzie on łączył jazdę z możliwością podnoszenia swoich umiejętności szkoleniowych. Nie będzie jednak osamotniony, ponieważ Tomasz Gapiński i Paweł Szłapski będą wspierać doświadczonego „Norbiego”.
– Tak zostaję dalej zawodnikiem Polonii Piła, z czego bardzo się cieszę. Także doszła dla mnie rola dodatkowa. Oprócz tego, iż będę zajmował się dzieciakami z Academy to też przejmuję, jako trener prowadzenie pierwszego zespołu. Mocno się nad tym zastanawiałem, gdy pojawiła się taka propozycja od prezesów. Ale postanowiłem im pomóc i stąd moja zgoda, będąc czynnym żużlowcem. Na szczęście moimi oczami też będzie w trakcie meczów kierownik drużyny Paweł Szałapski, a przy młodzieży również Tomek Gapiński. Tych obowiązków będzie sporo, ale rolami się podzieliliśmy. Ja już w tym roku dużo pomagałem Hansowi Nielsenowi. To mi dało pewien obraz, co mnie czeka w nowym sezonie. Gdybym tego nie miał w tym sezonie, to bym się nie podjął roli trenera pierwszego zespołu na sezon 2025. Jestem spokojny o to, iż bycie trenerem zbytnio nie wpłynie na moją jazdę – kończy.