Żużel. Fantastyczne zawody we Wrocławiu! Motor krok od obrony tytułu!

2 godzin temu

Wiele emocji dostarczyło pierwsze spotkanie finałowe tegorocznego sezonu PGE Ekstraligi. Mistrz Polski z Lublina na początku kontrolował przebieg spotkania, ale w pewnej fazie gospodarze wyszli na prowadzenie. Ostatecznie w najważniejszej części meczu zawodnicy Motoru jechali fantastycznie i wypracowali przed rewanżem czteropunktową zaliczkę. W drużynie gospodarzy zawiedli liderzy. Wynik starali się ciągnąć Artiom Łaguta i Dan Bewley, ale słaba dyspozycja reszty zespołu postawiła ich w ciężkiej sytuacji przed rewanżem.

Lepiej spotkanie otworzyli goście. Dominik Kubera do samej mety bronił się przed szybkim Artiomem Łagutą, a za nimi Fredrik Lindgren uporał się na trasie z Bartłomiejem Kowalskim. Doskonale w biegu juniorskim wystartował Bartosz Bańbor, a za nim Wiktor Przyjemski walczył i tasował się z parą gospodarzy. Ostatecznie Jakub Krawczyk wysforował się na drugą pozycję, a na ostatnim łuku po szerokiej minął prowadzącego Bańbora. Chwilę później na podwójne prowadzenie wyszli ponownie przyjezdni, ale odważnym atakiem po szerokiej Maciej Janowski wszedł przed Bartosza Zmarzlika i zaczął zabierać się za Holdera. Sprytny Australijczyk dowiózł ostatecznie „trójkę” do mety. Czwarty bieg oznaczał czwartą gonitwę zawodnika Sparty za reprezentantem Motoru. Tym razem Dan Bewley tasował się z parą gości i w pewnym momencie jechał za „Koziołkami”. Brytyjczyk się cały czas napędzał i bez problemów minął Przyjemskiego, a na ostatnim łuku bliski był wyprzedzenia Mateusza Cierniaka, jednak to żużlowiec gości był lepszy o kilka centymetrów.

Trener WTS-u nie czekał ze zmianami i już w piątej gonitwie w miejsce Gustsa pojawił się Łaguta. Lider drużyny po starcie wyszedł na podwójne prowadzenie wraz z Kowalskim i wydawało się, iż Sparta zacznie odrabiać straty. Młodszy kolega Artioma stracił jednak pozycję na dystansie najpierw na rzecz Cierniaka, a następnie Lindgrena. Oglądając ten mecz mogłoby się zdawać, iż to lublinianie są gospodarzami. Ponownie start należał do nich, a Janowski musiał walczyć o pozycję. Sprawa odmieniła się przed równaniem toru. Artiom Łaguta zamknął całe towarzystwo, a Bewley dołączył do niego i przywieźli Zmarzlika na 5:1. Indywidualny mistrz świata był bezradny.

Olimpijski oszalał gdy w ósmym biegu Kowolik objechał po szerokiej parę gości i wysforował się na prowadzenie, którego nie oddał do końca. Z tyłu został Janowski, jednak wspaniałą piką wszedł pod Lindgrena i wydarł mu punkcik. Niesamowicie silna para wrocławska Łaguta-Bewley wreszcie wyprowadziła swoją ekipę na prowadzenie. Holder i Kubera nie mieli nic do powiedzenia. Marcel Kowolik zapracował poprzednim biegiem na kolejną szansę i narobił wielkiego szumu. Odważnie jechał pod płotem i do bandy na granicy fair-play przycisnął go Przyjemski. Następnie młodzieżowiec walczył ze Zmarzlikiem niestety przegrywając.

Po raz drugi dodatkową szansę otrzymał Kowolik. Junior Sparty próbował walczyć z Cierniakiem, ale bezskutecznie. Z przodu fantastyczny Łaguta bronił się do końca przed Kuberą. Obolałego Krawczyka zastąpił rezerwowy Nikodem Mikołajczyk. Na starcie walkę z Bańborem przegrał mizerny dziś Kowalski i został daleko z tyłu. Z problemami wyprzedził jedynie młodszego kolegę z pary. Liderzy gospodarzy chcieli odrabiać straty i wyszli na podwójne prowadzenie, ale najpierw połknął ich Zmarzlik, a następnie to samo zrobił Lindgren tym samym zapewniając zwycięstwo Motoru w pierwszym spotkaniu.

Lekkie przebudzenie wśród wrocławian nastało w pierwszym z biegów nominowanych. Reprezentanci WTS-u wyszli na podwójne prowadzenie, ale przedzielił ich na trasie Zmarzlik. Bewley pewnie dowiózł zwycięstwo, a Kubera nie zagroził Janowskiemu. Na koniec zmagań jeźdźcy Wrocławia pokazali, iż nie zamierzają się poddać. Bewley wystrzelił ze startu, a Łaguta poradził sobie na trasie z Holderem zmniejszając stratę do czterech punktów!

1. finał PGE Ekstraligi

Betard Sparta Wrocław 43-47 Orlen Oil Motor Lublin

Betard Sparta: Artiom Łaguta 16+1 (2,3,3,3,3,2*), Daniel Bewley 13+2 (2,2*,2*,1,3,3), Bartłomiej Kowalski 1 (0,0,0,1), Francis Gusts 0 (0,-,-,-,-), Maciej Janowski 6 (2,2,1,0,1), Marcel Kowolik 4 (0,0,3,1,0), Jakub Krawczyk 3 (3,d,-), Nikodem Mikołajczyk 0 (0)

Orlen Oil Motor: Dominik Kubera 8 (3,3,0,2,0), Jack Holder 0 (3,1,1,3,1), Fredrik Lindgren 4+2 (1,1*,0,2*), Mateusz Cierniak 8+1 (3,2,2,1*,0), Bartosz Zmarzlik 9+1 (1,1,2*,3,2), Wiktor Przyjemski 5+1 (1*,1,3), Bartosz Bańbor 4+1 (2,0,2*), Bartosz Jaworski NS

Bieg po biegu:

1. KUBERA, Łaguta, Lindgren, Kowalski 2:4

2. KRAWCZYK, Bańbor, Przyjemski, Kowolik 3:3 (5:7)

3. HOLDER, Janowski, Zmarzlik, Gusts 2:4 (7:11)

4. CIERNIAK, Bewley, Przyjemski, Kowolik 2:4 (9:15)

5. ŁAGUTA, Cierniak, Lindgren, Kowalski 3:3 (12:18)

6. KUBERA, Janowski, Holder, Krawczyk (d) 2:4 (14:22)

7. ŁAGUTA, Bewley, Zmarzlik, Bańbor 5:1 (19:23)

8. KOWOLIK, Cierniak, Janowski, Lindgren 4:2 (23:25)

9. ŁAGUTA, Bewley, Holder, Kubera 5:1 (28:26)

10. PRZYJEMSKI, Zmarzlik, Kowolik, Kowalski 1:5 (29:31)

11. ŁAGUTA, Kubera, Cierniak, Kowolik 3:3 (32:34)

12. HOLDER, Bańbor, Kowalski, Mikołajczyk 1:5 (33:39)

13. ZMARZLIK, Lindgren, Bewley, Janowski 1:5 (34:44)

14. BEWLEY, Zmarzlik, Janowski, Kubera 4:2 (38:46)

15. BEWLEY, Łaguta, Holder, Cierniak 5:1 (43:47)

Sędziował Arkadiusz Kalwasiński

REKLAMA, +18

Idź do oryginalnego materiału