Znów jest głośno o Danielle Collins. Nie uwierzysz, gdzie założyła profil

6 godzin temu
Można odnieść wrażenie, iż Danielle Collins od dawna próbuje sprawić, żeby lubiło ją jak najmniej osób. Konflikt amerykańskiej tenisistki z Igą Świątek - dość jednostronny zresztą, bo angażuje się w niego wyłącznie Collins - sprawił, iż o Amerykance co jakiś czas jest bardzo głośno. Teraz tenisistka pochwaliła się, że... szuka męża. Oto lista wymagań, która musi spełnić przyszły wybranek.
Kilka dni temu Danielle Collins wyśmiała mężczyznę, który próbował ją poderwać, pisząc do niej prywatną wiadomość w serwisie społecznościowym. "Jeśli ktokolwiek ma odwagę napisać do mnie prywatną wiadomość, niech dołączy do niej swój ostatni wyciąg z konta bankowego" - napisała.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki o Krychowiaku: To był prawdziwy lider, nigdy nie narzekał


Możesz zostać mężem Collins. Tylko nie bądź niski
Jednocześnie okazuje się, iż Danielle Collins szuka miłości w Internecie. Amerykańska tenisistka pokazała w mediach społecznościowych zrzut ekranu, na którym widać opis jej profilu w jednej z aplikacji randkowych.
"Powiedzieli mi, żebym pobrała apkę randkową... Ktoś musi zabrać mi telefon. Powinnam coś jeszcze dodać?" - pytała swoich fanów.


A jak amerykańska tenisistka opisuje siebie i swoje wymagania? Jest bardzo konkretna.
"Obecnie profesjonalna tenisistka, ale aspiruję do bycia tradycyjną żoną. Pisząc wprost - era kobitki-szefowej już za mną. Chcę wychowywać swoje kurczęta, pracować w domu, wypiekać świeży chleb, być psią mamą na pełen etat oraz - mam nadzieję iż niedługo - wystrzelić z siebie kilka bobasów. o ile zamierzasz kłamać na temat swojego wzrostu, to zostaw mnie ku**a w spokoju. Niscy królowie nie mają tu wstępu" - napisała.


Danielle Collinsscreenshot IG


Oczywiście po upublicznieniu takiego opisu posypały się komentarze. I większość z nich jest bezlitosna dla Collins.
"Wspaniała osobowość. Jej partner byłby szczęściarzem" - ironizuje jeden z komentujących. "Chcesz chodzić tylko z wysokimi, bogatymi facetami? W porządku, ale weź to napisz inaczej" - pisze kolejny kibic. "Czy to jest na poważnie? To najbardziej żenująca rzecz jaką widziałem" - dodaje następny. "Jeśli celowała w to, żeby sprawiać wrażenie złośliwej i nieśmiesznej, to się udało" - podobnych komentarzy nie brakuje.
Idź do oryginalnego materiału