W Hiszpanii wrze po meczu Barcelony. "Złodziejstwo"

2 godzin temu
Zdjęcie: screen https://x.com/xavimartinez/status/1840118753507389875/video/1


FC Barcelona przegrała pierwszy mecz w La Liga pod wodzą Hansiego Flicka. W sobotni wieczór sensacji dokonała Osasuna, która wygrała u siebie aż 4:2. Gospodarze w pełni zasłużyli na zwycięstwo, jednak mimo to Hiszpanie po spotkaniu rozpisują się o jednej z sytuacji, która była dosyć kontrowersyjna i miała wpływ na wynik. "Złodziejstwo" - pisze wprost Jakub Seweryn ze Sport.pl.
Do tej pory FC Barcelona w lidze szła jak burza. Po przyjściu Hansiego Flicka kataloński zespół nie przegrał żadnego spotkania. Wyjątkiem była Liga Mistrzów, na inaugurację której lepsze okazało się AS Monaco (2:1). Oprócz tego drużyna pod wodzą Niemca rozbijała wszystkich po kolei. Szczególnie w meczach z Villarrealem, Gironą i Realem Valladolid, w których łącznie zdobyła aż 16 bramek.

REKLAMA







Zobacz wideo Szeremeta z kolejnymi nagrodami. "Nie będę musiała się bać, co będzie za ileś lat"



Wiela burza po meczu Barcelony. "VAR umył ręce"
W sobotę 28 września wicemistrzowie Hiszpanii zmierzyli się z Osasuną. Eksperci i kibice spodziewali się kolejnego zwycięstwa, jednak gospodarze sprawili ogromną niespodziankę. Już po pierwszej połowie prowadzili 2:0. Co prawda Barcelona w drugiej części gry nawiązała kontakt po bramce Pau Victora, jednak to nie wystarczyło. Osasuna dołożyła dwa kolejne trafienia i ostatecznie wygrała aż 4:2. Osłodą dla gości był piękny gol Lamine'a Yamala.


Choć z przebiegu meczu gospodarze w pełni zasłużyli na wygraną, to scenariusz mógłby być zupełnie inny, gdyby sędzia zareagował na jedno z boiskowych wydarzeń. Mowa o sytuacji z około 26 minuty, kiedy zawodnik Osasuny Lucas Torro ewidentnie nadepnął na stopę wspomnianego Victora, próbując odebrać mu piłkę. Już na pierwszy rzut oka widać, iż to przewinienie klasyfikowało się na faul. Chwilę później gospodarze ruszyli z akcją, która zakończyła się bramką na 2:0.



W takiej sytuacji przy weryfikacji gola mógł interweniować VAR. Mimo to arbitrzy nie dopatrzyli się faulu, przez co bramka została uznana. "Jak się przypomni nieuznaną bramkę Lewandowskiego na Rayo po faulu Kounde, to jest to skandal, iż to puścili. Złodziejstwo" - napisał w mediach społecznościowych Jakub Seweryn ze Sport.pl, przypominając mecz Barcelony z Rayo Vallecano w 3. kolejce, kiedy gol Polaka niemal w identycznych okolicznościach został anulowany.


Podobnego zdania są także hiszpańskie media. "Miesiąc temu nie uznano gola przeciwko Barcy przeciwko Rayo z powodu lżejszego uderzenia w stopę niż to, które Pau Victor otrzymał dzisiaj i które doprowadziło do drugiego gola Osasuny. Zupełnie tego nie rozumiem" - dodaje dziennikarz Xavi Martinez. "VAR umył ręce w meczu Osasuna - Barcelona" - dodaje jeden z hiszpańskich profili na X.



W meczu z Osasuną 70 minut na boisku spędził Robert Lewandowski. Dlaczego Flick zdjął go z murawy? -Bo także potrzebuje odpoczynku. Tak to wygląda. Każdy powinien odpocząć. Jest silny, ale gramy co trzy dni i robimy to dla jego dobra - tłumaczył. Po porażce z Osasuną Barcelona pozostanie liderem La Liga z 21 punktami na koncie.
Idź do oryginalnego materiału