Tyson przekazał złe wieści. "Leczenie nie pomaga"

3 tygodni temu
Mike Tyson w ostatnim czasie udzielił kilka wywiadów. Teraz zaskoczył wyznaniem o najgroźniejszym przeciwniku. Nie chodzi o żadnego wielkiego boksera, ale o infekcję. - Ciągle mi dokopuje - podkreślił.
Mike Tyson jest najmłodszym mistrzem świata w historii wagi ciężkiej. Kiedy w 1986 roku pokonał ówczesnego mistrza świata wagi ciężkiej WBC - Trevora Berbicka - przez nokaut w drugiej rundzie, miał 20 lat, 4 miesiące i 22 dni. "Żelazny Mike" dzierży rekord już 39 lat i trudno się spodziewać, by ktoś w obecnej erze boksu byłby mu w stanie go odebrać.


REKLAMA


Zobacz wideo "Dech mi zaparło". Szpilka przyznał jak ciężka była filmowa scena


Tyson walczy z poważnym problemem
Amerykanin stoczył wiele głośnych walk, rywalizując m.in. z Evanderem Holyfieldem, Lennoxem Lewisem, Donovanem Ruddockiem, czy też Andrzejem Gołotą. Pojedynek z Polakiem został uznany za nieodbyty. Jak się okazuje, Tyson ma poważne zmartwienie, które dręczyło go już podczas kariery, a w ostatnich latach sytuacja wcale nie wygląda lepiej. Chodzi o infekcję skóry stóp.
- Nigdy nie nosiłem skarpetek na ringu. Taki był mój styl. I boksowanie bez nich było naprawdę nieprzyjemne - wręcz bolało. A potem dowiedziałem się, iż mam skomplikowaną infekcję skóry stóp. przez cały czas ją mam i czasami doprowadza mnie to do szału - powiedział Tyson cytowany przez talkSport.
- Powiedziałbym, iż to mój najtrudniejszy przeciwnik, ten, który ciągle mi dokopuje. Leczenie nie pomaga - dodał Tyson.


Tyson wrócił po długim czasie
W 2005 roku Tyson poniósł porażkę, po której stwierdził, iż czas kończyć z boksem. Znokautował go wówczas Kevin McBride. Później jednak temat walk cały czas wracał, aż w końcu po dziewiętnastu latach zdecydował się na zawodowy pojedynek. Jego przeciwnikiem był Jake Paul. "Żelazny Mike" przegrał to starcie na punkty.


Na ten moment Tyson ma 59 zawodowych walk, z czego wygrał 50 (44 KO). Doznał siedmiu porażek, a dwa pojedynki uznano za nieodbyte.
Idź do oryginalnego materiału