Tusk reaguje na to, co stało się na meczu Polska - Holandia

1 godzina temu
Polska zremisowała 1:1 z Holandią w przedostatnim meczu eliminacji mistrzostw świata. Biało-Czerwoni prowadzili 1:0 po golu Jakuba Kamińskiego, ale w drugiej połowie Memphis Depay doprowadził do wyrównania. Głos na temat tego, co się działo na PGE Narodowym, zabrał premier Donald Tusk.
Dawno już mecze reprezentacji Polski nie wywoływały tak pozytywnych emocji, jak te pod wodzą Jana Urbana. Przed meczem z Holandią obyło się bez żadnych większych skandali wokół kadry i niecodziennych decyzji, jak odebranie Robertowi Lewandowskiemu opaski kapitańskiej za kadencji Michała Probierza. Reprezentacja była mocno nastawiona na walkę z europejską potęgą.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki szczerze o Lewandowskim: Ostatnia konferencja była jego najlepszym występem w kadrze


Polacy walczyli z Holandią jak równy z równym
Ostatnim, wrześniowym meczem z Holandią (1:1) Biało-Czerwoni pokazali, iż są w stanie walczyć z czołowymi reprezentacjami na świecie. Kibice liczyli, iż i tym razem uda się powalczyć. Nie zawiedli się, bo już w pierwszych minutach Nicola Zalewski mógł dać nam prowadzenie, ale zmarnował genialne dośrodkowanie Matty'ego Casha.


Ostatecznie udało nam się jako pierwszym strzelić gola - upragnione prowadzenie dał nam Jakub Kamiński, który wyszedł na wolne pole. Zawodnik FC Koeln dostał piękne podanie Roberta Lewandowskiego i strzelił między nogami Verbruggena.
Zobacz też: Było tuż po meczu Polska - Holandia. Boniek napisał parę słów prawdy
Niestety, już chwilę po przerwie Memphis Depay doprowadził do wyrównania. Chwilę później okazję miał Lewandowski, który dopadł pierwszy do piłki w sytuacyjnej akcji, ale refleksem wykazał się bramkarz Holendrów, który instynktownie wystawił ręce i wybił futbolówkę na rzut rożny. Napsuliśmy trochę krwi Holendrom w tym meczu, co jest bardzo dobrym prognostykiem przed barażami, w których mamy już pewny udział.


Donald Tusk zabrał głos po meczu
Po meczu, na temat tego, co stało się na PGE Narodowym, głos zabrał premier Donald Tusk, który miesiąc temu, podczas meczu z Litwą w Kownie, był obrażany przez polskich kibiców na trybunach. Sytuacja powtórzyła się zresztą w piątek w Warszawie, gdzie kibice też skandowali wulgarne teksty pod adresem premiera.


Jak zareagował Tusk? Skupił się na piłce. "Dużo dobrej piłki, trochę mniej szczęścia. Polacy, gramy dalej!" - napisał w serwisie X.


Donalda Tuska nie było na trybunach meczu Polska - Holandia na PGE Narodowym, w przeciwieństwie do prezydenta Karola Nawrockiego, który dopingował Biało-Czerwonych z trybun obok prezesa PZPN Cezarego Kuleszy.
Idź do oryginalnego materiału