Totalna kompromitacja Legii. Sięgają dna. Tego nikt by nie wymyślił

3 godzin temu
Legia Warszawa osunęła się do strefy spadkowej przed meczem z Piastem Gliwice, który zamykał tabelę Ekstraklasy. Spotkanie nie porywało i przez długi czas stało pod znakiem przegranych pojedynków Milety Rajovicia z Frantiskiem Plachem. Ten ostatni w końcówce dał sygnał do ataku, a gliwiczanie po stałych fragmentach wygrali 2:0.
8 - po tylu meczach bez zwycięstwa Legia Warszawa przystępowała do wyjazdowej rywalizacji z Piastem Gliwice, ostatnim zespołem Ekstraklasy. Stołeczna drużyna ma kilka lepszą sytuację, w sobotę osunęła się bowiem na 16. miejsce w tabeli, czyli już do strefy spadkowej. Zatem stawka tego meczu była spora.


REKLAMA


Zobacz wideo Marcin Bułka został ambasadorem! Wielka chwila, wielka rzecz


Legia Warszawa nie dała rady ostatniej drużynie Ekstraklasy. Mileta Rajović dalej nieskuteczny
Już w drugiej minucie niespodziewanie w dobrej sytuacji znalazł się Mileta Rajović, który przegrał pojedynek z Frantiskiem Plachem. Później kilka niezłych sytuacji miał Piast, jednak potem znów w centrum uwagi był napastnik warszawian.


Po fantastycznym zagraniu Kacpra Urbańskiego Duńczyk znalazł się sam na sam z Plachem i ponownie został zatrzymany. Gliwiczanie odpowiedzieli m.in. dogodną sytuacją Hermana Barkouskiego, ale uderzył on w środek bramki, co nie mogło zaskoczyć Kacpra Tobiasza. Do przerwy był bezbramkowy remis.
Legia Warszawa i Piast Gliwice grały koszmarną drugą połowę. Na koniec tylko jednym było do śmiechu. Ależ zwrot
Początek drugiej połowy to kolejne starcie Rajovicia z Plachem i kolejne zakończone na korzyść Słowaka, ku wielkiemu rozczarowaniu wybitnie nieskutecznego od dłuższego czasu 26-latka. Następnie oba zespoły spuściły z tonu i przestały kreować jakiekolwiek okazje bramkowe.
Sprawdź również: Polak oczarował całe Niemcy. "Absolutnie genialny"


O tym, co działo się w kolejnych 30 minutach, nie można powiedzieć praktycznie nic pozytywnego. Z boiska wiało nudą, obie drużyny miały ogromne problemy ze skonstruowaniem jakiejkolwiek składnej akcji, co tylko potwierdzało, iż nieprzypadkowo są w strefie spadkowej. Jednak w samej końcówce zaczęły się gigantyczne emocje.
W 84. minucie rezerwowy Kacper Chodyna biegł sam ze środka boiska i przegrał pojedynek z Plachem. Piast ruszył z akcją, którą nieprzepisowo przerwał Wojciech Urbański (także zmiennik). Po rzucie wolnym piłkę zgarnął Jorge Felix, inny rezerwowy, i zagrał do Igora Drapińskiego, który wystawił piłkę Michałowi Chrapkowi, a kolejny wprowadzony z ławki zawodnik pokonał Kacpra Tobiasza.
Legia chciała odrobić straty, a otrzymała kolejny cios. Początkowo sędzia odgwizdał faul na Arkadiuszu Recy, ale po wideoweryfikacji zmienił decyzję o 180 stopni i odgwizdał rzut karny! Do piłki podszedł Jorge Felix i był bezbłędny.
Ostatecznie Piast pokonał Legię 2:0, a tymczasowy trener warszawian Inaki Astiz dalej czeka na pierwszy triumf. Z kolei passa całego zespołu to już dziewięć gier bez zwycięstwa - oczekiwanie trwa od 23 października i wygranej 2:1 z Szachtarem Donieck w fazie ligowej Ligi Konferencji.


18. kolejka Ekstraklasy: Piast Gliwice - Legia Warszawa 2:0


gole: Michał Chrapek 85', Jorge Felix 90+3' (k.)


Po tym spotkaniu Legia Warszawa ma 19 pkt i dalej jest 16. w tabeli, natomiast Piast zwiększył dorobek do 17 pkt i awansował na 17. pozycję. Oba zespoły ponownie zagrają ze sobą 14 grudnia, odrabiając zaległości za pierwszą kolejkę Ekstraklasy (tym razem w stolicy). Wcześniej warszawian czeka wyjazdowe spotkanie z Noah FC w Lidze Konferencji (11 grudnia).
Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU
Idź do oryginalnego materiału