Tomaszewski nie odpuszcza ws. Szczęsnego. Naprawdę to o nim powiedział

4 godzin temu
Zdjęcie: Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl / zrzut ekranu z https://www.youtube.com/watch?v=pMKA05LwdbQ


- jeżeli zmienił decyzję, to nie zgadza się z własnym zdaniem. Po prostu dla mnie to nie jest wzór do naśladowania - wypalił Jan Tomaszewski o Wojciechu Szczęsnym w rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim". Brązowy medalista mistrzostw świata po raz kolejny bardzo surowo ocenił decyzję 34-latka o powrocie do profesjonalnego futbolu. Ma ku temu powody, podobnie jak do krytykowania FC Barcelony. - Dla mnie przestała istnieć - ogłosił.
Wojciech Szczęsny po kilku tygodniach od zakończenia kariery wraca do gry. Poważna kontuzja Marca-Andre ter Stegena otworzyła mu furtkę do FC Barcelony, a wieść o tym ruchu wywołała niemałe poruszenie w świecie piłki nożnej.

REKLAMA







Zobacz wideo Kosecki: Zgadzam się ze Szczęsnym. Tak nie może być



Jednym z tych, którym nie podoba się powrót Szczęsnego, jest Jan Tomaszewski. - To dla mnie niezrozumiała sprawa. To są tacy piłkarze, na tak wysokim poziomie, iż jak coś mówią, to tak ma być. W tym momencie nie rozumiem Wojtka, zrobił z gęby cholewę - oburzał się legendarny bramkarz. I na razie zdania nie zmienia.
Jan Tomaszewski zażenowany postępowaniem Wojciecha Szczęsnego. "Dzieci w piaskownicy"
76-latek w podobnym tonie wypowiedział się dla "Dziennika Łódzkiego". Postępowanie Szczęsnego uznał za, delikatnie mówiąc, niepoważne. - Czy rozmawiamy o reakcji dzieci w piaskownicy, czy reakcji prawdziwych mężczyzn, którzy reprezentują kraj i podejmują pewne decyzje? Bo to, co się stało, to jest dla mnie piaskownica: "Zabieram zabawki i idę do domu" - stwierdził.


- Nie rozumiem tego. Pieniądze nie miały wpływu, bo w (krajach arabskich - red.) miałby zdecydowanie lepiej. Grał w czołowym klubie świata. Jedynym wytłumaczeniem, jeżeli w ogóle można to wytłumaczyć, jest to, iż gra tam Lewandowski i jakieś tam więzy (pomiędzy nimi - red.) są - dodał. Tu należy zaznaczyć, iż w Juventusie Szczęsny został odstawiony na boczny tor, gdyż nie pasował od koncepcji nowego trenera Thiago Motty i nie chciał zgodzić się na obniżkę pensji, zdaniem klubu zbyt wysokiej (ok. 6 mln euro). Natomiast po tym, jak upadł jego transfer do saudyjskiego Al-Nassr, nic nie było wiadomo o tym, aby miał dostać kolejne równie intratne propozycje.
Jan Tomaszewski punktuje Wojciecha Szczęsnego. Bardzo mocne słowa o FC Barcelonie
Tomaszewski podkreślił, iż 34-latek miał "pełne prawo", aby zrezygnować z reprezentacji czy ogólnie gry w piłkę. Problem dostrzega w nietrzymaniu się własnych deklaracji, choć nie tylko. - Potem dworował z tych ludzi, którzy twierdzili, iż może będzie jeszcze grał. Ja też broniłem Wojtka, mówiłem: "Taką decyzję podjął, uszanujmy ją. Bo jest to moim zdaniem ostateczna decyzja". Ma prawo zmienić zdanie. Tyle tylko, iż jest to zbyt poważna decyzja, nikt go do tego nie zmusił. I teraz następuje taka wolta - kontynuował.



63-krotny reprezentant Polski wskazał na jeszcze jeden bardzo istotny aspekt całej sprawy. - Wojtek musi zdać sobie sprawę, iż jest idolem dla milionów kibiców, nie tylko w Polsce. I jeżeli on to powiedział, zmienił tę decyzję w tej chwili, to nie zgadza się z własnym zdaniem. Po prostu dla mnie to nie jest wzór do naśladowania - wypalił. I ogłosił, iż Barcelona "przestała go interesować", podobnie jak "Wisła Kraków oraz zeszłoroczny śnieg".
- Być może to są jakieś nowe metody prowadzenia drużyny, iż najpierw mówi się jedno, a potem drugie. Ale ja tego nie rozumiem. I jeszcze raz podkreślam, Barcelona właśnie przestała dla mnie istnieć - zakończył.
Według medialnych doniesień Wojciech Szczęsny w piątek przejdzie testy medyczne przed dołączeniem do FC Barcelony. Podpisanie umowy ma nastąpić w poniedziałek 30 września.
Idź do oryginalnego materiału