Kamil Stoch nie zaliczy do udanych pierwszy konkurs indywidualny nowego sezonu Pucharu Świata. W kwalifikacjach był 40., co sugerowało trudności w awansie do drugiej serii zawodów głównych. Niespodzianki nie było - skoczek z Zębu zajął 35. pozycję i pożegnał się z rywalizacją. Poszuka swojej szansy w niedzielę. Wyjawił główny problem, z którym się zmaga. - Brakuje mi luzu, swobody. Moje ciało jest napięte - powiedział w rozmowie z Eurosportem.