Nie milkną echa decyzji Piotra Lasyka, który w ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski pomiędzy Legią Warszawa a Jagiellonią Białystok najpierw podyktował rzut karny dla mistrzów Polski, a chwilę później go anulował. Zdaniem większości ekspertów drużynie Adriana Siemieńca należała się "jedenastka", ponieważ według nich faul Pawła Wszołka na Oskarze Pietruszewskim był ewidentny. Zupełnie inną opinię w tym temacie ma doświadczony sędzia Rafał Rostkowski.