Brzmi to, jak kiepski żart, ale... Sebastian Kawa, najbardziej utytułowany polski pilot szybowcowy w historii mógł nie odebrać nagrody przyznanej mu przez Międzynarodową Federację Lotniczą (FIA), bo Aeroklub Polski nie chciał sfinansować jego wyjazdu do Rijadu. Sprawę udało się w końcu załatwić, ale niesmak pozostał. Jak do tego doszło?