Pogoń Szczecin przed 16. kolejką PKO Ekstraklasy pozostawała bez zwycięstwa i po sześciu porażkach z rzędu na wyjeździe, gdzie dotąd zdobyła w tym sezonie zaledwie punkt. Niemoc wyjazdowa "Portowców" trwała jednak znacznie dłużej, bo aż od 16 lutego, gdy wygrali oni w Radomiu z Radomiakiem 4:0. "Trwała", bo w sobotnie popołudnie w Gdańsku udało się tę fatalną serię przerwać.
REKLAMA
Zobacz wideo Oto sukcesor Michała Probierza? Kosecki: To fenomenalny trener i człowiek [To jest Sport.pl]
Grecka tragedia w Gdańsku. Pogoń zmiażdżyła Lechię po hattricku Greka
Osłabiona brakiem kilku piłkarzy ofensywnych (Mena, Wjunnyk, Bobcek) Lechia Gdańsk nie była w stanie się przeciwstawić zespołowi Roberta Kolendowicza, który od początku wykazywał wyższość nad sobotnim rywalem i w 19. minucie objął prowadzenie. Po szybkim ataku Pogoni, Kamil Grosicki, który przez większość meczu ośmieszał obrońcę Lechii Dominika Piłę, dośrodkował w pole karne, gdzie koszmarny błąd popełnił Kacper Sezonienko i z kilku metrów do siatki trafił Efthymis Koulouris.
Kilka minut później doskonałej szansy nie wykorzystał Kacper Łukasiak, który po kolejnej centrze Grosickiego nie umiał z bliska pokonać bramkarza Lechii Bohdana Sarnawskiego.
Lechia, która w pierwszej części gry nie oddała celnego strzału, była bliska wyrównania w 30. minucie, gdy efektowne uderzenie z dystansu Maksyma Chłania odbiło się od słupka bramki Valentina Cojocaru. Nieco później również z dystansu nieznacznie pomylił się Iwan Żelizko.
Nie strzeliła gola Lechia, to w końcówce pierwszej połowy drugą bramkę zdobyła Pogoń. W akcji dwóch Greków Leonardo Koutris dokładnie dograł z lewego skrzydła przed bramkę do Efthymisa Koulourisa, a ten uprzedził obrońcę Lechii i dopełnił formalności. Dzięki drugiej bramce Koulourisa w 40. minucie Pogoń Szczecin prowadziła do przerwy w Gdańsku różnicą dwóch trafień.
W drugiej połowie Lechia wyglądała lepiej, przejęła inicjatywę i oddawała sporo strzałów na bramkę Valentina Cojocaru. Ale podczas gdy "Portowcy" bez piłki grali praktycznie na stojąco, gospodarzom i tak nie udawało się pokonać rumuńskiego golkipera. Próbował dwukrotnie Żelizko, próbował rezerwowy Tomasz Wójtowicz, a także Anton Carenko. Przy każdej z tych prób Cojocaru interweniował bez zarzutu.
Pogoń z kolei była niezwykle konkretna w tym spotkaniu i w końcówce była w stanie ustalić wynik spotkania na 3:0. W 83. minucie faulowany w polu karnym przez Iwana Żelizkę był Adrian Przyborek, a rzut karny okazał się idealną okazją dla Koulourisa na skompletowanie hattricka. Grecki napastnik z jedenastu metrów nie dał Bohdanowi Sarnawskiemu większych szans.
Pogoń Szczecin wygrała na wyjeździe z Lechią Gdańsk 3:0 i wygrała po raz pierwszy od dziewięciu miesięcy na wyjeździe w Ekstraklasie. Dzięki temu zwycięstwu Pogoń wróciła na szóste miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 25 punktów, z kolei Lechia ma 11 "oczek" i jest przedostatnia.