Aryna Sabalenka (1. WTA) ma za sobą słodko-gorzki koniec obecnego sezonu. Z jednej strony kończy go jako liderka światowego rankingu i mistrzyni US Open, a z drugiej po porażkach w finałach Australian Open, Roland Garros czy WTA Finals. - Chyba usiądę na Malediwach, popijając prawdopodobnie moją tequilę, pomyślę o tym, spróbuję ewentualnie przeanalizować moje zachowanie, emocje i stwierdzę, iż jak dotąd, jest całkiem nieźle. Muszę tylko trochę się poprawić i mam nadzieję, iż w przyszłym sezonie będzie lepiej - powiedziała Białorusinka po zakończeniu turnieju w Rijadzie.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem
Aryna Sabalenka szczerze o macierzyństwie
W najnowszym wywiadzie Aryna Sabalenka zabrała głos ws. tego, czy rozważa przerwanie kariery, żeby zostać mamą, a następnie powrócić na tenisowe korty. - Nie, teraz nie - powiedziała na kanale Ołeksandra Sokołowskiego.
- Opowiem ci zabawną historię. Kiedy miałam 18 lat, myślałam, iż wygram wszystko, co chcę, do 25. roku życia. W wieku 25 lat urodzę, wrócę i będę wygrywać dalej. Potem skończyłam 25 lat. Wygrałam coś, ale myślałam, iż pewnie urodzę w wieku 27 albo 28 lat. Teraz mam 27 lat i myślę o tym, iż to będzie później... Tak, odłożymy to na później - podkreśliła.
Zobacz też: Kafielnikow zaczął mówić o tenisistce wszech czasów. Oto co zrobił ze Świątek
- w tej chwili chcę po prostu w pełni wykorzystać swój potencjał w tym sporcie. Zobaczyć, jak daleko mogę zajść. To, iż tak powiem, tylko ogólny plan. Prawdopodobnie chciałbym spróbować założyć rodzinę za jakieś pięć lat i może potem spróbować wrócić. Ale wszystko zależy od tego, na jakim etapie życia się znajdę. To trudny moment, bo gdybym mogła, zrobiłabym to teraz. Bardzo kocham dzieci i wygląda na to, iż dzieci kochają mnie. Bardzo bym chciała, ale teraz priorytetem jest kariera - podsumowała.
Teraz Arynę Sabalenka czeka kilka tygodni wakacji przed kolejnym sezonem, który rozpocznie się w Australii już w styczniu przyszłego roku. Tuż przed nim rozegra w Dubaju (28 grudnia) pokazowy mecz z Nickiem Kyrgiosem w starciu nazwanym "Bitwa płci", które nawiązuje do spotkania rozegranego przez Billie Jean King oraz Bobby'ego Riggsa w 1973 roku.

2 godzin temu










