Powrócił do Polski po kilku latach. Tym razem wykorzystał szansę

Stanisław Mielniczuk mimo 30 lat na karku nie może pochwalić się zbyt dużym doświadczeniem w polskiej lidze. W latach 2011-2017 zanotował łącznie czternaście występów w barwach klubów z Równe oraz Rawicza. Nie odniósł tam jednak większych sukcesów, więc przez jakiś czas na próżno było szukać jego nazwiska na naszych torach. Po siedmiu latach wrócił do polskich rozgrywek, a szansę dał mu OK Kolejarz Opole. Ukrainiec pojechał w siedmiu spotkaniach, w których spisał się na tyle dobrze, iż zapracował na nowy kontrakt.

Sezon 2025 był dla niego pierwszym w pełni spędzonym na polskich torach. Mimo spadku średniej, to można jednak powiedzieć, iż spisywał się przyzwoicie jak na zawodnika drugiej linii. zwykle punktował na poziomie 6-8 punktów. Zdarzały się oczywiście też „odchyły”, zarówno w jedną, jak i drugą stronę. Potrafił zapisać przy swoim nazwisku zarówno dwucyfrową zdobycz punktową, jak i nie zdobyć żadnego „oczka”. Te słabsze występy zaliczał głównie na wyjazdach – w Opolu natomiast ani razu nie zszedł poniżej sześciu punktów. To właśnie też tam zdobył dwukrotnie złamał granicę dziesięciu punktów. W delegacji natomiast jego najlepsze mecze to dwa razy po osiem punktów. Tę dysproporcję widać też w średnich domowych i wyjazdowych, bowiem różnią się one od siebie aż o pół punktu.

Można powiedzieć, iż właśnie brak tej stabilizacji cechował w tym sezonie zawodników Kolejarza. Nie tylko bowiem Mielniczuk zmagał się z problemami w delegacji. Oprócz niego wyraźnie słabszy na wyjazdach był też James Pearson. Podobnie rzecz miała się z Jakubem Fabiszem. Mathias Thornblom z kolei najgorsze występy notował w Opolu.

Pomimo dość przeciętnego sezonu, wydaje się, iż Mielniczuk znajdzie zatrudnienie w Krajowej Lidze Żużlowej na przyszły sezon. Zgodnie z medialnymi doniesieniami, zainteresowany jego usługami jest zespół Speedway Kraków.

Stanisław Mielniczuk – występy

Stanisław Mielniczuk – podsumowanie