Piotr Zieliński po meczu z Portugalią znalazł się w ogniu krytyki. Po dotkliwej porażce naszej drużyny 1:5, pełniący wówczas funkcję kapitana pomocnik Interu Mediolan z uśmiechem na ustach stanął do zdjęcia z Cristiano Ronaldo. - Chciałbym, żeby najlepsi polscy piłkarze mieli w sobie choć trochę złości i poczucia, iż jednak nie wypada - punktował Dawid Szymczak ze Sport.pl. O sprawie zrobiło się głośno już choćby na Wyspach Brytyjskich.
REKLAMA
Zobacz wideo Zieliński tłumaczy się ze zdjęcia z Cristiano Ronaldo! "Mnie to nie interesuje"
O Zielińskim głośno w całej Anglii. "Skrytykowany za brak honoru"
"Kapitan reprezentacji Polski nie chce przeprosić za zrobienie sobie zdjęcia z Cristiano Ronaldo po porażce 5:1" - tak brzmi nagłówek dziennika "The Mirror". W artykule przywołano słowa Zielińskiego, jakie padły podczas niedzielnej konferencji prasowej. - Mnie nie interesuje, co się dzieje w mediach, social mediach. Dla mnie Cristiano Ronaldo jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie, w historii. Miałem taką ochotę, zrobiłem sobie zdjęcie i tyle - wyjaśnił 30-latek.
W podobnym tonie sytuację opisuje "Daily Mail". - Kapitan reprezentacji Polski, Piotr Zieliński broni pozowania do zdjęcia po meczu z Cristiano Ronaldo - po tym, jak został skrytykowany za "brak honoru" po porażce 5:1 z Portugalią - czytamy. Wspomniany "brak honoru" to nawiązanie do słów byłego kapitana reprezentacji Jacka Bąka, jakie padły w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty. - Dostajemy 1:5 i ja mam prosić Ronaldo o zdjęcie? Czy my naprawdę nie mamy w sobie za grosz honoru? - grzmiał Bąk.
Anglicy wydali wyrok po aferach w Lidze Narodów. "Polska kadra pogrążona w chaosie"
W tekście zamieszczono również nagranie dziennikarza Sport.pl, Dominika Wardzichowskiego, na którym widać moment, kiedy piłkarze robią sobie owe nieszczęsne zdjęcia.
O Zielińskim rozpisywał się także "Daily Record". - Polska kadra pogrążona w chaosie po katastrofie i selfie z Cristiano Ronaldo, ale Piotr Zieliński nie ustępuje przed starciem ze Szkocją - czytamy w nagłówku. - Wywołało to oburzenie w Polsce, a legendarni byli piłkarze skrytykowali Zielińskiego i spółkę za brak profesjonalizmu - dodano dalej. Przy okazji przypomniano także o wpadce z Karolem Świderskim, który miał wejść na boisko w drugiej połowie, ale okazało się, iż nie został zgłoszony do składu.