Rok 2025 był jednym z najlepszych w karierze Patryka Dudka, zarówno indywidualnie, jak i drużynowo. W barwach Pres Grupa Deweloperska Toruń sięgnął po tytuł Drużynowego Mistrza Polski, a także został Indywidualnym Mistrzem Europy, przerywając długą serię słabszych występów Polaków w tej imprezie. Triumf w SEC zapewnił mu również awans do przyszłorocznego cyklu Grand Prix. Jedyną rysą na tym sezonie – zarówno w jego wykonaniu, jak i całej kadry – pozostaje brak złota w Speedway of Nations.
Kibice również docenili dokonania „Duzersa”. Podczas gali PGE Ekstraligi zdobył dwa złote Szczakiele: za niespodziankę sezonu oraz tytuł najlepszego polskiego zawodnika. Rozgrywki w elicie zakończył z imponującą średnią 2,363 pkt/bieg, ustępując jedynie Bartoszowi Zmarzlikowi. W wielkim finale Dudek dwukrotnie upadł, poświęcając się dla drużyny i jak się okazuje, nie wyszedł z tego bez szwanku.
– Tak naprawdę wciąż rehabilituję plecy po upadkach w finale. przez cały czas mnie bolą. Muszę się za to zabrać poważniej, bo coś tam robiłem, ale ból nie odpuszcza. Chcę być gotowy w grudniu, żeby rozpocząć przygotowania do sezonu, bo zwykle właśnie wtedy zaczynam – powiedział polski zawodnik na konferencji prasowej.
Dudek miał również groźnie wyglądający upadek podczas Speedway of Nations. Przyznał, iż nie zgłosił się jeszcze do specjalisty, licząc, iż jak wcześniej dolegliwości same miną po kilku dniach. Tym razem jednak trwa to znacznie dłużej. Zawodnik nie ukrywa, iż trudno mu wygospodarować czas wyłącznie dla siebie, bo pod koniec sezonu został ojcem. Mimo to deklaruje, iż na początku grudnia powinien być gotowy do pełnych przygotowań.
– Ciężko powiedzieć, czy to kwestia wieku, czy ten niby niegroźny upadek okazał się bardziej poważny. Cały czas coś czuję w plecach, a jeszcze nie zająłem się tym porządnie, bo zwykle było tak, iż tydzień poboli i przechodzi. Tym razem minął miesiąc. Niby jest czas, ale z drugiej strony dużo się dzieje i trudno o chwilę, żeby zadbać o siebie. Do grudnia będę jednak gotowy, żeby wejść pełną parą w zimowe przygotowania. Teraz jest moment, by uporać się z tymi drobnymi urazami – podsumował Dudek.
Patryk Dudek















