We wrześniu Łukasz Jachimiak ze Sport.pl informował - na podstawie dokumentacji przedstawionej zarządowi PKOl - iż Piesiewicz w 2024 roku zarabiał średnio niecałe 36 000 złotych netto miesięcznie. Rok wcześniej miało to być blisko 50 000 złotych. Jednocześnie zarobki szefa PKOl wciąż były owiane tajemnicą. Brakowało m.in. informacji o ewentualnych premiach, które mógł dostać Piesiewicz. W tym samym czasie o innych, dużo wyższych kwotach, mówił minister Sławomir Nitras.
REKLAMA
Zobacz wideo Polak stał się tu prawdziwą legendą! Największy z największych
Nitras znów mówi o pensji Piesiewicza. Fortuna dla szefa PKOl
Minister rzucał kwotami dużo wyższymi - 100-150 tysięcy złotych miesięcznie. Teraz kolejny raz zabrał głos w tej sprawie. Tym razem w Programie Trzecim Polskiego Radia. - To jest kwota dużo większa niż ta, o której mówi pan Piesiewicz. Wiemy, iż miał co najmniej dwie umowy i zaraz po zeszłorocznych wyborach parlamentarnych zmniejszył sobie wynagrodzenie - stwierdził, cytowany przez portal WP Sportowe Fakty.
Minister kolejny raz powiedział, iż Piesiewicz - pierwszy w historii prezes PKOl, który pobiera wynagrodzenie - zarabiał wcześniej ok. 100 tysięcy złotych miesięcznie. Zaznaczył przy tym, iż nie o zarobki chodzi w całej sprawie.
- Sednem sprawy jest transparentność Polskiego Komitetu Olimpijskiego i generalnie polskich związków sportowych. Nie mam nic przeciwko, żeby spółki Skarbu Państwa wspierały PKOl czy związki, ale musi być to robione pod kontrolą - przyznał.
Pod koniec października Sławomir Nitras podpisał zarządzenie dotyczące transparentności związków sportowych. o ile będą chciały one uzyskać wsparcie Ministerstwa Sportu i Turystyki, to będą musiały publikować szczegółowe dane dotyczące ich finansów oraz działalności. Zarządzenie weszło już w życie, ale jego kryteria będą dotyczyć dopiero programów na rok 2025.