Odcina się od sytuacji z torem. „Nie miałem w tym żadnego udziału”

speedwaynews.pl 1 godzina temu

Norbert Kościuch jako jeżdżący trener dba o dobry wizerunek pilskiego zespołu. Jak sam zawodnik, czasami potrafiła podwinąć mu się noga, ale w ogóle zdołał wywalczyć awans. Metalkas 2. Ekstraliga stoi otworem, a sam Kościuch pozostanie w kadrze na sezon 2026. 41-latek czuje, iż ma zamiar jeszcze coś pokazać na torze i wszystko zależy od jego dyspozycji. Kościuch przyznał, iż od samego początku wierzył w swoich podopiecznych i liczył na awans do wyższej ligi.

Od samego początku wierzyłem w ten zespół. Widziałem jak chłopacy się rozwijają, jak reagują na uwagi i jak bardzo chcą walczyć o każdy punkt. Ale to właśnie półfinały były tym momentem, kiedy powiedziałem sobie: Tak, my naprawdę możemy to zrobić. To były ogromne emocje, bo wiedziałem, iż jesteśmy bardzo blisko spełnienia marzenia – przyznaje żużlowiec.

Sama Pronergy Polonia Piła wywołała sporą kontrowersje w okresie 2025. Mowa oczywiście o walce z torem przed półfinałowym meczem z Ultrapur Startem Gniezno, po którym doszło do przełożenia spotkania i nałożenia dotkliwych kar na osoby funkcyjne. Norbert Kościuch odpowiada, iż nie brał wtedy udziału w przygotowaniu toru, ponieważ skupiał się na dojściu do siebie po urazie.

– (Mecze z Gnieznem dod. red.) Dla mnie to był najtrudniejszy etap sezonu – czułem olbrzymią odpowiedzialność i kosztowało mnie to mnóstwo energii, zarówno psychicznej, jak i fizycznej. Wtedy pojawiło się też sporo nerwów wokół toru, ale chciałbym jasno powiedzieć, iż nie miałem w tym żadnego udziału – byłem wtedy po upadku i przechodziłem rehabilitację. Czasem kibice nie zdają sobie sprawy jak wiele dzieje się w tle, jak bardzo każdy z nas stara się, by wszystko było uczciwe i bezpieczne – dodaje Kościuch.

Benjamin Basso (Ż), Norbert Kościuch (N)
Idź do oryginalnego materiału