Norweg z Polski przechytrzył Norwega z Czech. A nic na to nie wskazywało

2 godzin temu
Jeśli mecz towarzyski z Czeszkami w międzynarodowym turnieju w Chebie miał powiedzieć, jak wygląda polski zespół przed imprezą roku, to trudno o jednoznaczną opinię. Rywalki, bez dwóch największych gwiazd, przez prawie 50 minut prowadziły, ale to jednak Biało-Czerwone wygrały ostatecznie 28:25. Bardzo dobrze nasz zespół wyglądał momentami w defensywie, dobrze broniła Barbara Zima, a kapitan Monikę Kobylińską dzielnie wspierała Paulina Uścinowicz. Są jednak i elementy, które szwankowały.
Idź do oryginalnego materiału