- Wiesz, dlaczego chcę walczyć z Wilderem? Bo to bardzo znany zawodnik. Przez ostatnie 10-15 lat utrzymywał się na szczycie i był jednym z najgroźniejszych przeciwników - tak Ołeksandr Usyk skomentował decyzję o wyzwaniu na pojedynek Deontay'a Wildera. Do tej walki może dojść już w 2026 roku. - Wilder to wielkie nazwisko, jeden z najgroźniejszych bokserów swojego pokolenia, którego można dodać do dorobku Oleksandra. Pokonanie takiego człowieka wzmacnia dziedzictwo Usyka i zamyka kolejny istotny rozdział w historii wagi ciężkiej - podkreślał Sergiej Łapin, trener Ukraińca. I choć do potencjalnego pojedynku zostało najpewniej sporo czasu - nie ustalono jeszcze konkretnej daty - to za naszą wschodnią granicą już teraz wiele mówi się o "The Bronze Bomber". I to niezbyt pozytywnie. Powód?
REKLAMA
Zobacz wideo Szybkie strzały z Krzysztofem Głowackim
Ukraina oburzona tym, co planuje zrobić Deontay Wilder
Kilka dni temu okazało się, iż niedługo Wilder wybierze się do Dubaju. Tam zostaną rozegrane finały mistrzostw świata IBA. Poinformowała o tym sama organizacja bokserska na Instagramie. Amerykanin będzie m.in. obecny obok ringu w trakcie pojedynku Kubrata Pulewa z Muratem Gasijewem. Ten wyjazd jest bardzo kontrowersyjny, bo na czele IBA zasiada Umar Kremlow, poplecznik Władimira Putina.
Dlatego też w Ukrainie, która toczy wojnę z Rosją, mocno zawrzało. "Wilder dopuścił się haniebnego czynu przed walką z Usykiem" - pisał portal sport.ua. Nie tylko ta redakcja ganiła Amerykanina. "Wilder weźmie udział w turnieju IBA, na czele którego stanie skandaliczny Rosjanin - haniebny czyn przyszłego przeciwnika Usyka", "Przyszły przeciwnik Usyka weźmie udział w turniejach prorosyjskiej federacji, którą rządzi putinowski Kremlow" - to dwa tytuły z pierwszych stron football24.ua i sport.nv.ua.
Świat czeka na starcie Usyka z Wilderem
Deontay Wilder lata świetności ma już raczej za sobą. Prezentował się naprawdę dobrze i był niepokonany do czasu... drugiej walki z Tysonem Fury'm. W pierwszej padł remis. W rewanżu Amerykanin poległ już w siódmej rundzie, tracąc wiele zdrowia, a także pas. Ostatecznie obserwowaliśmy trylogię, bo doszło do trzeciego pojedynku. Wilder chciał się odgryźć rywalowi, ale znów musiał uznać jego wyższość, tym razem w przedostatniej rundzie. Od tego czasu jego kariera mocno zwolniła i się posypała. Stoczył kolejne cztery walki, ale tylko dwie wygrał.
Zobacz też: Koszmarna kontuzja w UFC. Sędzia tylko spojrzał i od razu przerwał walkę.
Nie ulega więc wątpliwości, iż faworytem starcia Usyk - Wilder będzie Ukrainiec. W końcu jest niepokonanym i niekwestionowanym mistrzem wagi ciężkiej. Potencjalny pojedynek budzi spore emocje, ale z pewnością nie takie, jakie wywoływałby w sytuacji, gdyby Wilder wciąż był w formie z 2020 roku.

1 godzina temu
















