- Takiej bomby nie spodziewał się nikt. Pierwszym letnim wzmocnieniem został Luis Fernandez, 29-letni ofensywny pomocnik z hiszpańskiej Bureli, który w ostatnim sezonie zdobył dla Wisły Kraków 20 bramek i zanotował 12 asyst. W Wiśle skończył mu się kontrakt, którego nie przedłużono. Głównym powodem były ogromne zarobki Fernandeza. Miał dostawać takie pieniądze, iż jego pensja odstraszała choćby czołowe kluby z Ekstraklasy. Pojawiła się choćby informacja, iż Fernandez okazał się za drogi dla klubu z... Arabii Saudyjskiej. Teraz podpisał kontrakt z Lechią - tak na Sport.pl przedstawialiśmy rok temu transfer Luisa Fernandeza.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki o hejcie: Słowa bolą, ale nie tych mizernych lamusów w Internecie
Gwiazda Lechii odchodzi. Oto powód
12 miesięcy w futbolu to jednak wieczność i dziś w klubie z północy kraju nikt już nie rozpatruje Fernandeza jako wielkiej gwiazdy. Piłkarz bardzo gwałtownie doznał poważnej kontuzji, która wyeliminowała go z gry na długie miesiące. Jak podaje Interia, zarabiał 30 tysięcy euro, więc pokaźną sumę pieniędzy, a de facto nie grał w piłkę. Dziś nie ma go już w klubie.
Czytaj także:
"Szczęsny nie zasłużył na Barcelonę". Hiszpanie podzieleni
To informacje przekazane przez powyższe źródło. - Luis Fernandez jednostronnie rozwiązał kontrakt z Lechią Gdańsk. Jako powód tak radykalnego kroku przedstawiciele piłkarza podają art. 14 Regulaminu FIFA w Sprawie Statusu i Transferu Zawodników, który mówi o konieczności zapewnienia zawodnikowi możliwości treningu z pierwszą drużyną. Hiszpan od prawie roku, pomijając dwa krótkie epizody, nie był dostępny dla trenerów Lechii z powodu kontuzji - tak twierdzi klub. O losie rozgrywki między Fernandezem i Lechią decydować będą teraz już nie medycy, a prawnicy - czytamy.
Czytaj także:
Media: To dlatego Barcelona wybrała Szczęsnego
Kontrakt Hiszpana obowiązywał do 30 czerwca 2026 roku. Czy Lechia będzie musiała wypłacić mu należności finansowe? Odpowiedź na to pytanie poznamy prawdopodobnie dopiero za jakiś czas. Fernandez, który w piątek skończył 31 lat, był pierwszym wielkim transferem prezesa klubu Paulo Urfera. Luis Fernandez w sumie rozegrał 14 meczów w Lechii, w których strzelił siedem goli.
Lechia Gdańsk w tym sezonie Ekstraklasy radzi sobie ze zmiennym szczęściem. Niedawno wygrała dwa mecze z rzędu, a także postawiła się w Białymstoku Jagiellonii. Gdańszczanie już w piątek 27 września rozegrają kolejne ligowe spotkanie. Tym razem na własnym stadionie spróbują urwać punkty Widzewowi Łódź. Oba zespoły w tabeli dzieli dziewięć miejsc (Widzew jest 6., a Lechia 15.), a także siedem punktów różnicy.