Mężczyzna groził Joe Roganowi. Przyjechał pod jego dom, chciał go pobić. Sprawa trafiła do sądu

2 godzin temu


Bardzo nietypowa sprawa spotkała komentatora gal UFC. Pewien mężczyzna, który znany jest w sieci jako „Liver King” groził Joe Roganowi! Pojechał choćby pod jego dom, gdzie nawoływał do walki. Sprawa trafiła do sądu, a my znamy już jej rozstrzygnięcie.

Brian Johnson, bo tak nazywa się „Liver King” został aresztowany po serii niepokojących nagrań zamieszczonych w mediach społecznościowych, w których twierdził, iż wyzywa Rogana na walkę.

Rzeczywiście udał się do Austin w Teksasie, gdzie mieszka Rogan, publikując jednocześnie nagrania o swoich planach walki z tą osobowością telewizyjną.

  • ZOBACZ TAKŻE: Natan Marcoń uderza w Marcina Różalskiego. „Mogę Różala naje*bać, on jest przeterminowany”

Mężczyzna groził Joe Roganowi

Policję zawiadomił członek zespołu ochrony Rogana, po tym jak zauważył liczne wpisy Johnsona w mediach społecznościowych.

Zespół ochrony Rogana poprosił policję o interwencję ze względu na narastającą nieprzewidywalność zachowania Johnsona, zanim ten potencjalnie „wyrządzi jakąkolwiek krzywdę Joe Roganowi lub jego rodzinie”.

Policja stwierdziła w skardze karnej, iż po przejrzeniu wielu filmów Johnsona uznano, iż jego zachowanie wskazuje na „jakiegoś rodzaju epizod zdrowia psychicznego, sugerujący, iż Brian Johnson może stanowić zagrożenie dla siebie lub innych.”

Finalnie Johnson został aresztowany i oskarżony o wykroczenie polegające na grożeniu terrorystycznym, po czym zwolniono go za kaucją w wysokości 20 000 dolarów. Nałożono też na niego zakaz zbliżania się na mniej niż 200 stóp do Rogana, jego rodziny, domu oraz miejsc pracy.

W czwartek natomiast Johnson usłyszał decyzję sądu o oddaleniu zarzutów.

Idź do oryginalnego materiału