Messi powiódł ich do sukcesu. Inter Miami zdobywa tytuł

15 godzin temu

Argentyńczyk dopiął swego, co tu dużo mówić. Leo Messi odcisnął swoje piętno na wielkim finale Major League Soccer – po jego doskonałym występie Inter Miami sięgnął po tytuł mistrzowski, pokonując 3:1 ekipę Vancouver Whitecaps.

To dokładnie 48. tytuł w karierze legendarnego piłkarza. Tak, legendarnego, choć przez cały czas aktywnego i głodnego sukcesów, czego doskonałym dowodem może być jego występ w spotkaniu z Whitecaps. Przy stanie 1:1 Leo Messi postanowił wrzucić wyższy bieg i po prostu zrobił kolegom mecz.

Leo Messi i Inter Miami z tytułem. Wielki triumf ekipy Beckhama

Najpierw dokładnym ostatnim podaniem obsłużył dobrze mu znanego z reprezentacji Argentyny Rodrigo De Paula.

Messi –> De Paul

That Argentine connection always delivers in the biggest moments. @InterMiamiCF // MLS Cup pres. by Audi pic.twitter.com/AC90SmP1MF

— Major League Soccer (@MLS) December 6, 2025

Później w fantastycznym stylu asystował przy golu na 3:1, który w szóstej minucie doliczonego czasu gry ustalił wynik rywalizacji.

TADEO ALLENDE MAKES IT 3-1!! IT’S OVER!!!@InterMiamiCF // MLS Cup pres. by Audi pic.twitter.com/6MxaR6C2NA

— Major League Soccer (@MLS) December 6, 2025

Tym samym Inter Miami może się poszczycić wielkim sukcesem już w kilka lat od… powstania. Klub Davida Beckhama założony został w 2018 roku i w ostatnich latach robił wszystko, by wspiąć się na sam szczyt MLS. Ta sztuka w końcu udała się w tym roku, ale nie byłoby sukcesu bez geniuszu Messiego.

38-letni Argentyńczyk w Stanach Zjednoczonych czuje się jak ryba w wodzie. w okresie zasadniczym i play-offach rozegrał w 34 spotkania w których zdobył 35 goli i zanotował 23 asysty. Statystyki ma więc niesamowite i trzeba to sobie powiedzieć wprost – ten tytuł ekipy z Miami został w dużym stopniu wywalczony właśnie przez Messiego, który w ostatnich sześciu spotkaniach grał jak natchniony.

W trzech meczach pierwszej rundy play-offów zapakował ekipie Nashville pięć goli i dorzucił jeszcze asystę.

W ćwierćfinale w pojedynkę rozmontował drużynę Cincinnati, mając bezpośredni udział przy wszystkich czterech golach.

Potem przyszedł półfinał z New York City i asysta.

A teraz kolejne dwie asysty i upragnione trofeum.

CZYTAJ WIĘCEJ O LEO MESSIM NA WESZŁO:

  • Leo Messi przestał przyciągać kibiców na stadion [FourFourTwo]
  • Leo Messi postanowił. Może grać do 41. roku życia
  • Fani chcą Messiego w Barcelonie. Ale jest konkretna odpowiedź

Fot. Newspix

Idź do oryginalnego materiału