Media: CBA i prokuratura reaguje na to, co dzieje się w PZPN

45 minut temu
PZPN i spółka Publicon znaleźli się pod lupą. Po ujawnieniu rzekomych warunków umowy zawartej między dwoma podmiotami zawrzało, ale czy należy spodziewać się reakcji ze strony organów państwowych? To wybadał portal Goniec.pl, który skontaktował się m.in. z prokuraturą, CBA czy ministerstwem sportu. Wiadomo, iż kilka wiadomo.
Polski Związek Piłki Nożnej od sierpnia 2022 r. współpracuje z firmą Publicon Sport, której współwłaścicielem jest Radosław Tadajewski, biznesmen powiązany z politykami Prawa i Sprawiedliwości. Jest ona odpowiedzialna m.in. za podpisywanie umów sponsorskich reprezentacji Polski oraz samego związku. Szczegóły współpracy długo były owiane tajemnicą, ale niedawno pojawiły się nowe, krępujące dla związku informacje. Czy będzie z tego wielka afera?

REKLAMA







Zobacz wideo Takie były objawy nieuleczalnej choroby Marcina Bułki



PZPN podpisał bardzo niekorzystną umowę? Tak odpowiada prokuratura i CBA
Według ustaleń reporterów TVN24 umowa ma być pełna nieprawidłowości. Rzekomo związek nie może jej wypowiedzieć, ponadto corocznie musi przelewać Publiconowi minimum 4,4 mln zł ze sprzedaży nowych produktów i licencji (niezależnie od swoich dochodów z tego tytułu). Co więcej, pośrednik miał pobierać prowizje od umów, przy których negocjowaniu nie brał udziału (ten brak udziału potwierdzili sponsorzy), a wygasająca z końcem stycznia 2026 r. umowa może zostać przedłużona o pięć lat, jeżeli nie będzie weta. PZPN odpowiedział na te zarzuty, ale to nie zamyka tematu.
Sprawie przyjrzał się portal Goniec, który skontaktował się z instytucjami publicznymi, aby zapytać o działania podjęte w związku z reportażem TVN24. Prokuratura Okręgowa w Warszawie do 1 grudnia dostała dwa zawiadomienia "dotyczące zdarzeń mogących mieć związek z opisywanymi w reportażu stacji TVN 24". - Trwa analiza tych zawiadomień w zakresie łączności podmiotowo - przedmiotowej z innymi postępowaniami - przekazał Piotr A. Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Jako iż sprawa jest na wczesnym etapie, to może jeszcze trafić do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota, w której to dzielnicy siedzibę ma federacja (ul. Bitwy Warszawskiej 1920 Roku 7).


Na pismo odpowiedziało również CBA. "Informujemy, iż śledztwo w sprawie nieprawidłowości w PZPN prowadzone jest pod nadzorem Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Szczecinie" - zakomunikowano. Nie wiadomo tylko, czy to śledztwo CBA pod nadzorem tego wydziału Prokuratury Krajowej, czy jej samodzielne.
NIK umywa ręce ws. umowy PZPN z Publiconem. Ministerstwo sportu nie wykorzystuje swoich uprawnień?
A jak do sprawy odniosła się Najwyższa Izba Kontroli? "Polskie związki sportowe, w tym PZPN, mogą być kontrolowane przez NIK tylko w zakresie, w jakim wykorzystują majątek lub środki państwowe albo komunalne oraz jak wywiązują się ze zobowiązań finansowych na rzecz państwa" - przekazano. Jako iż działalność Publiconu dotyczy "pośrednictwa w sprzedaży miejsca na cele reklamowe", to zdaniem NIK-u jest "mało realne", aby finansowano to ze środków publicznych.



"W świetle ustawy o NIK - Izba nie ma prawnej możliwości przeprowadzenia w PZPN kontroli, której zakres przedmiotowy obejmowałaby badanie tej umowy" - podsumowała Barbara Mroczek, pełniąca obowiązki rzecznika prasowego NIK. Gońcowi nakazano się zwrócić do Ministerstwa Sportu i Turystyki, jako organu nadzorującego krajowe związki sportowe.
Sprawdź również: Media: Gigant rusza po Polaka. Ogromne pieniądze na stole
To również zdystansowało się od sprawy, przekonując, jak poinformowało Biuro Komunikacji MSiT, iż szef resortu może skontrolować związek "pod kątem zgodności z przepisami prawa, postanowieniami statutu oraz postanowieniami regulaminów danego związku".
W tym wypadku mowa np. o "umowie określającej zasady funkcjonowania ligi zawodowej, zawartej między federacją a spółką zarządzającą rozgrywkami ligowymi (przykładowo Ekstraklasa S.A. - red.)". "W związku z tym jej podpisanie i stosowanie nie zależy od opinii ani od rozstrzygnięcia wydawanego przez ministra" - dodano. Ten może kontrolować wydawanie pieniędzy publicznych przekazanych związkowi przez ministerstwo na realizację określonych zadań, natomiast "nie ingeruje" w umowy z innymi podmiotami.



Takie podejście resortu jest kwestionowane. - Ministerstwo sportu jest organem nadzoru i ma obowiązek kontrolować związek, sprawować nadzór we wszystkich aspektach działalności pod względem kryterium zgodności z prawem. Minister powinien sprawdzać, czy np. PZPN działa zgodnie z prawem i własnym statutem. To uprawnienia daleko idące - ocenił anonimowo radca prawny specjalizujący się w prawie sportowym.


PZPN reaguje na doniesienia medialne. Zwrócili uwagę na jedno
Do artykułu Gońca odniósł się PZPN. A konkretnie do jednej kwestii. "Wspomniane w publikacji śledztwo (o którym informowało CBA - red.), prowadzone pod nadzorem Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Szczecinie, zostało wszczęte w sierpniu 2021 r. i nie dotyczy działalności tej ani poprzedniej kadencji. Prosimy o adekwatne sprostowanie treści, ponieważ w aktualnej formie publikacja wprowadza czytelników w błąd" - przekazano w serwisie X.






Tamta sprawa rzeczywiście nie może dotyczyć obecnych władz, bowiem Cezary Kulesza wygrał wybory 18 sierpnia 2021 r. Natomiast podpisanie umowy z Publiconem i wszelkie działania w tej sprawie miały miejsce już za jego rządów, zatem ewentualne nadużycia będą go obciążać.
Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU
Idź do oryginalnego materiału