Makhmud Muradov kontruje słowa Wojsława Rysiewskiego. Dyrektor KSW przeprasza

mymma.pl 15 godzin temu
Zdjęcie: makhmud muradov kontruje słowa wojsława rysiewskiego dyrektor ksw przeprasza


Makhmud Muradov skontrował słowa i oskarżenia, które padły z ust Wojsława Rysiewskiego. Dyrektor sportowy KSW przeprosił za swoją niefortunną wypowiedź.

Wojsław Rysiewski był niedawno gościem w programie Hejt Park emitowanym na antenie Kanału Sportowego. Podczas długiej wizyty w studiu Rysiewski odpowiadał na wiele pytań, a także poruszył kilkanaście interesujących tematów.

W pewnym momencie dyrektor sportowy KSW w trakcie rozmowy o dopingu niespodziewanie wymienił nazwisko Makhmuda Muradova sugerując, iż zawodnik który jest stałym bywalcem na macie ANKOS MMA stosuje doping.

Makhmud Muradov kontruje słowa Wojsława Rysiewskiego

Mistrz Oktagon MMA zamieścił nagranie, na którym zwrócił się do swoich kibiców i odpowiedział na słowa Wojsława Rysiewskiego, który postawił czeskiemu Uzbekowi poważne zarzuty. Makhmud Muradov powiedział.

– Zobaczyliście pana Wojsława Rysiewskiego, mówiącego o mnie. Osiem dni przed moim debiutem w UFC byłem testowany i niczego nie znaleźli. Testowany byłem około dwadzieścia osiem razy przez USADA i niczego nie znaleźli. Tymczasem Wojsław Rysiewski twierdzi, iż brałem coś. Możemy zrobić zakład, tak na milion złotych. Jestem gotów, zróbmy test a pieniądze z zakładu przeznaczmy na cele charytatywne. Wiem, iż wygram. Przynajmniej zrobimy jakąś dobrą rzecz. jeżeli natomiast mówiłeś tak specjalnie i chciałeś tym tekstem uderzyć we mnie nonsensami, to proszę zweryfikuj swoje informacje zanim cokolwiek o mnie powiesz.

Niewiele później Wojsław Rysiewski zareagował na słowa Muradova. Dyrektor sportowy KSW przeprosił za swoją wypowiedź.

– Podczas wtorkowej transmisji, po 4 godzinach nagrywania, fałszywie wymieniłem Makhmuda Muradova, oskarżając go o wpadki dopingowe. To był mój błąd, miałem innego zawodnika na myśli. Szczerze przepraszam za tę sytuację i osobiście przeprosiłem już „Macha” a tym oświadczeniem, chciałem to jeszcze raz zrobić publicznie.

Rysiewski tłumaczył swój błąd długą sesją nagraniową w studiu Kanału Sportowego, a także pomyłką wynikającą z tego, iż myślał o innym zawodniku i po prostu podał błędne nazwisko.

Idź do oryginalnego materiału