Kucharski nie mógł uwierzyć, gdy zobaczył, kto podrabia autografy Lewandowskiego

1 godzina temu
O absurdalnej sytuacji w rozmowie na kanale WeszłoTV opowiedział Cezary Kucharski. Były agent Roberta Lewandowskiego stwierdził, iż kapitana reprezentacji Polski w podpisywaniu autografów miał wyręczać Tomasz Zawiślak. Co więcej, na tych piłkach duże pieniądze miała zarobić spółka Roberta Lewandowskiego.
Cezary Kucharski współpracował z Robertem Lewandowskim przez wiele lat. Były agent odpowiada za transfery Polaka do Borussii Dortmund czy Bayernu Monachium. Drogi Kucharskiego i Lewandowskiego rozeszły się w 2018 roku. Od tego czasu trwa ich konflikt, który toczy się również na drodze sądowej.

REKLAMA







Zobacz wideo "Nie lubię, jak mnie ktoś całuje w d... Lewandowski nie został w tym konsekwentny"



Sfałszowane autografy Lewandowskiego. Miały kosztować fortunę
Cezary Kucharski w rozmowie na kanale WeszłoTV przedstawił zaskakujące informacje. Były agent Roberta Lewandowskiego stwierdził, iż autografy na piłkach zamiast Lewandowskiego składał Tomasz Zawiślak. Piłki miały trafić następnie do Banku Handlowego. Kucharski twierdzi, iż na 300 futbolówkach spółka Lewandowskiego zarobiła aż 45 tysięcy złotych.
– Kiedyś była taka sytuacja w biurze. Wchodzę do pokoju, a Tomek Zawiślak podpisuje piłki podpisem Roberta Lewandowskiego. Zadałem pytanie, czy Robert mu na to pozwolił. Odpowiedział, iż tak. Wyszedłem, ale za chwilę przychodzi faktura przychodowa: 45 tysięcy złotych, Bank Handlowy, 300 piłek z podpisem Roberta Lewandowskiego. Czułem się zażenowany. Podszedłem z fakturą do Tomka i przekazałem: "Tomek, ja nie chcę w tym uczestniczyć". Dla mnie to jest oszustwo, bo ludzie myślą, iż to jest podpis Lewandowskiego - powiedział na WeszłoTV Kucharski.
Zawiślak od lat jest bliskim współpracownikiem, a prywatnie przyjacielem Roberta Lewandowskiego.
Idź do oryginalnego materiału