W poniedziałkowy wieczór reprezentacja Polski pożegnała się z dywizją A Ligi Narodów. Biało-Czerwoni przegrali 1:2 ze Szkocją, co oznacza, iż nie będą rywalizowali w barażach o utrzymanie w najwyższej dywizji. W ten sposób Polska kończy Ligę Narodów z czterema punktami w sześciu meczach, na co składa się zwycięstwo 3:2 ze Szkocją w Glasgow i remis 3:3 z Chorwacją w Warszawie. Dodatkowo Polska nie znajdzie się w pierwszym koszyku przy losowaniu grup eliminacyjnych do mistrzostw świata w 2026 roku, co mogła sobie zapewnić awansem do play-offów Ligi Narodów.
REKLAMA
Zobacz wideo "To nie brzmi głupio". Zieliński odpowiada dziennikarzom
Czytaj także:
Czytelnicy Sport.pl przemówili ws. Michała Probierza. Przepaść
"Euforia w szkockim sektorze i niedowierzanie na polskiej części trybun. Kibice reprezentacji Polski i tak przez cały mecz wykazywali się chyba nadmierną cierpliwością i serdecznością. Piłkarze poszli podziękować kibicom za przybycie na stadion. W zasadzie to dziękowali już pustym trybunom. Garstka fanów, która na nich została i tak zdołała zakomunikować zawodnikom, co myśli o wyniku i grze. Rozległy się stanowcze gwizdy" - pisał Kacper Sosnowski ze Sport.pl.
A jak wygląda oferta cateringowa na Stadionie Narodowym przy okazji takich wydarzeń?
"Jakaś ch***ia na maksa". Książulo ocenił jedzenie na Narodowym
Znani youtuberzy Książulo oraz Wojek pojawili się na Stadionie Narodowym przy okazji meczu Polska - Szkocja i zapłacili po dwa tys. złotych za bilet VIP, by sprawdzić ofertę cateringową na takim wydarzeniu. W menu z pozycji "na zimno" był bar sałatkowy i przystawki, natomiast "na ciepło" - m.in. krem z pieczonej dyni hokkaido z mlekiem kokosowym, imbirem i kandyzowaną skórką pomarańczową (rzadka, słodka zupa), makaron penne, gnocchi, pieczeń, udo z kaczki, atlantycki dorsz oraz grillowana pierś z kurczaka.
Czytaj także:
Słowa Zielińskiego pójdą w świat. To naprawdę o meczu ze Szkocją
- Mogliby tu jakieś steki zrobić, to naprawdę kosztuje w c**j pieniędzy ten bilet. Wiadomo, wydarzenie sportowe powinno tu być głównym elementem, a nie żarcie, no ale bez przesady. Mogliby wymyślić coś naprawdę premium. Nie ma tragedii oprócz zupy, ale nie czuję się jak VIP. Jak oceniam jedzenie na VIP-a? Nie opłaca się, lepiej iść na Silvera (strefa VIP na stadionie Legii - przyp. red.), a najlepiej to zjeść sobie coś w domu - stwierdził Książulo.
- Przecież to jest jakaś ch***ia na maksa. Zapłaciłeś 4k za dwie osoby, możesz zjeść rozwodnioną zupę, siedząc na kaloryferze. Tutaj kaszana po całości. Dla mnie to jest chłam, tandeta. Czuję się jak na jakiejś stołówce. Za taką cenę wymagalibyśmy czegoś więcej - dodał Wojek.
Cały film Książula z "testu biletów VIP na Narodowym" można obejrzeć poniżej.