Koszmar Polaka w Trondheim. Zdecydowały 0,04 sekundy. Później bolesne wyznanie

4 godzin temu
Maciej Staręga był zdecydowanie największym pechowcem kwalifikacji sprintu stylem dowolnym w biegach narciarskich na mistrzostwach świata w Trondheim. Do fazy finałowej awansowała najlepsza trzydziestka, zaś Polak uplasował się na 31. pozycji. Jakby tego było mało, do awansu zabrakło mu zaledwie 0,04 sekundy. Po starcie wyznał, iż są to jego ostatnie mistrzostwa świata w karierze.
Idź do oryginalnego materiału