Katastrofa Cracovii na start kolejki. Niewiarygodne, co zrobili

4 godzin temu
Zdjęcie: fot. Screen: Canal+ Sport/Transmisja TV


Niewykorzystane sytuacje się mszczą! Tej piłkarskiej prawdy użyliśmy już milion razy i jeszcze nieraz użyjemy, na przykład po tym meczu. Cracovia mogła i powinna była zamknąć to spotkanie. Nie zrobiła tego, więc kara nadeszła w ostatnich minutach! "Pasy" tylko zremisowały na własnym stadionie 1:1 z Zagłębiem Lubin, które nie dało się w pełni nacieszyć 16-letniemu Fabianowi Bzdylowi. Szesnastolatek strzelił swego pierwszego gola w seniorskiej karierze. Prawie zwycięskiego.
Co dzieliło przed meczem zespoły Cracovii i Zagłębia Lubin? Dziewięć miejsc w tabeli (na korzyść gospodarzy). A co łączyło? Seria dwóch porażek, bo zarówno jedni, jak i drudzy nie radzili sobie ostatnio za dobrze. W przypadku Cracovii można mówić o małej zadyszce. "Pasy" były zdecydowanie rewelacją początku sezonu, zresztą można tak o nich przez cały czas mówić. Natomiast dwa poprzednie mecze to kłopoty zwłaszcza z defensywą. Najpierw 3:4 u siebie z GKS-em Katowice, potem 2:3 w Warszawie z Legią. Cracovia ogólnie nie broni wybitnie, bo więcej goli (27) straciły tylko Motor Lublin oraz Lechia Gdańsk.

REKLAMA







Zobacz wideo Rodri nie zasłużył na Złota Piłkę? Żelazny: Popatrzcie sobie na Manchester City bez niego



Mikołajki przyszły wcześniej. Michał Nalepa ułatwił Cracovii pracę
Zagłębie natomiast walczy z wieloma kłopotami. Trener Marcin Włodarski dobrze zaczął (dwa zwycięstwa), potem też dwa razy z rzędu wygrał po 3:0 (z Wartą Poznań w Pucharze Polski i Śląskiem Wrocław w lidze). Jednak lubinianom bardzo brakuje stabilizacji, a porażki w Łodzi z Widzewem (0:2) oraz u siebie z Motorem Lublin (1:2) dobitnie to podkreśliły.


Choć do Mikołajek jeszcze nieco ponad tydzień, to stadion Cracovii już 29 listopada odwiedził św. Mikołaj. Tylko iż w tym wypadku na imię miał Michał, a na nazwisko Nalepa. Środkowy obrońca Zagłębia dał się ograć Benjaminowi Kallmanowi i musiał faulować, by Fin nie pomknął sam w stronę bramki. Arbiter początkowo pokazał Polakowi żółty kartonik, ale po obejrzeniu powtórki na VAR uznał, iż bez tego przewinienia Kallman wyszedłby sam na sam z bramkarzem i zmienił kolor kartonika na czerwony.


16 lat to mało? Na gola w Ekstraklasie wystarczy!
Zagłębie od 9. minuty musiało grać w "10", a jakby mało im było złego, to chwilę później stracili gola. Szybka akcja Cracovii, podanie na jeden kontakt od Olafssona do Fabiana Bzdyla, a ten umieścił piłkę w siatce obok bezradnego Dominika Hładuna. To pierwszy seniorski gol tego zaledwie 16-letniego zawodnika w jego pierwszym występie w wyjściowej jedenastce w Ekstraklasie. Brawa też dla trenera Kroczka za nos trenerski i podjęcie tej decyzji.



Goście najpierw sami strzelili sobie w kolano, a zaraz dostali także w twarz i musieli gwałtownie zresetować pomysł na ten mecz. Cracovia chciała jeszcze lepiej wykorzystać ten chaos, więc mocno przycisnęła. Bardzo blisko było w 22. minucie, gdy strzał Mikkela Maigaarda końcami palców na słupek odbił Hładun. Zagłębie z kolei do końca pierwszej połowy koncentrowało się na obronie. Celny strzał oddał Marek Mróz, ale nie na tyle groźny, by Henrich Ravas miał prawo tego nie wybronić.



Po przerwie przez długi czas brakowało sytuacji strzeleckich. Cracovia koncentrowała się na szybkich kontrach, ale zawsze w kluczowym momencie brakowało im albo podania, albo jakościowego strzału. Zagłębie z kolei starało się coś zbudować w ataku pozycyjnym, jednak nie strzelisz gola bez celnego uderzenia. A z oddaniem takowego goście mieli problem.
Cracovia może pluć sobie w brodę. Jach ukarał ich za nieskuteczność
Cracovia mogła w 83. minucie zamknąć ten mecz, ale niepilnowany w polu karnym Mateusz Bochnak uderzył w świetnej sytuacji prosto w Hładuna. Zaś w doliczonym czasie gry do siatki trafił choćby Filip Rózga, jednak sędziowie dopatrzyli się minimalnego spalonego. Dwie zmarnowane szanse na dobicie przeciwnika. Jak to się mogło skończyć?
Otóż golem wyrównującym. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry strzał Marka Mroza odbił Ravas, ale wprost pod nogi Jarosława Jacha, który nie pomylił się! Tym samym grające przez niemal cały mecz w osłabieniu Zagłębie, urwało punkty Cracovii. Cracovii, która może mówić o katastrofie. Była na prostej drodze do dopisania kolejnych trzech punktów, a skończyło się wielkim rozczarowaniem.
Tym samym Zagłębie powstrzymało gospodarzy przed zapewnieniem sobie czwartego miejsca na koniec kolejki, bo teraz Cracovia może je utracić, jeżeli w niedzielę Legia Warszawa wygra w Mielcu ze Stalą.






Ekstraklasa, Cracovia - Zagłębie Lubin 1:1

Gole: Bzdyl 10' - Jach 90+3'
Cracovia: Ravas - Jugas, Ghita, Skovgaard - Kakabadze (59. Janasik), Sokołowski, Maigaard, Olafsson - Hasić (74. Bochnak), Bzdyl (59. Rózga) - Kallman - Trener: Dawid Kroczek
Zagłębie: Hładun - Ławniczak, Nalepa, Orlikowski (46. Jach) - Kłudka (46. Sejk), Mróz, Dąbrowski, Makowski (79. Kurminowski), Wdowiak - Pieńko, Woźniak (11. Kopacz) - Trener: Marcin Włodarski


Sędzia: Damian Kos (Wejherowo)
Żółte kartki: Rózga (Cracovia) - Kopacz, Kurminowski, Dąbrowski (Zagłębie)
Czerwona kartka: Nalepa 9' (Zagłębie) - za faul
Idź do oryginalnego materiału