Jannik Sinner przemówił ws. swojego dopingu. "Jestem zaskoczony"

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Massimo Pinca


Światowa Agencja Antydopingowa nie zgadza się z karą, jaką Jannik Sinner otrzymał po wykryciu w jego organizmie substancji zabronionej. W czwartek WADA skierowała sprawę włoskiego tenisisty do Sportowego Sądu Arbitrażowego (CAS) w Lozannie i domaga się jego zawieszenia na okres od roku do dwóch lat - przekazały włoskie media. Teraz głos w tej sprawie zabrał sam Sinner. - Jestem bardzo rozczarowany i zaskoczony - mówił na konferencji prasowej, cytowany przez Isport.blesk.cz.
W marcu 2024 roku we krwi Jannika Sinnera (1. ATP) wykryto niedozwoloną substancję, jaką jest steryd anaboliczny clostebol. Włoski tenisista tłumaczył, iż nie ma w tym winy. Substancja miała dostać się do jego organizmu w wyniku skażenia przez członka zespołu, który stosował dostępny bez recepty spray zawierający clostebol na własnej skórze w celu leczenia małej rany.


REKLAMA


Zobacz wideo Co dalej z Igą Świątek? "Przeżyła ogromne napięcie. To był wielki cios"


- Ten członek zespołu stosował spray między 5 a 13 marca, w tym czasie zapewniał również codzienne masaże Sinnerowi, co doprowadziło do nieświadomego skażenia przezskórnego - poinformowała Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa (ITIA) w oświadczeniu.


W tym przypadku jedyną karą dla Sinnera było odebranie nagrody pieniężnej i punktów za Indian Wells, gdzie dotarł do półfinału. Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) nie zgodziła się jednak z drobną karą nałożoną na lidera światowego rankingu. Jak poinformowały włoskie media złożyła ona apelację do Sportowego Sądu Arbitrażowego (CAS) w Lozannie i oczekuje, iż zawodnik zostanie zdyskwalifikowany na czas od roku do dwóch lat. Jednocześnie nie zażądała ukarania Sinnera zabraniem wielkoszlemowego tytułu z Nowego Jorku czy też z Cincinnati.


Jannik Sinner zabrał głos ws. działania WADA. "Jestem zaskoczony"
Informacje o działaniach WADA dotarły do Sinnera, który w tej chwili bierze udział w turnieju w Pekinie. Ten podczas konferencji prasowej po meczu z Romanem Safiullinem nie krył swojego rozczarowania. - Jestem bardzo rozczarowany i zaskoczony. Byłem przesłuchiwany trzy razy i wszystkie przesłuchania skończyły się dla mnie pozytywnie - zaczął włoski tenisista, cytowany przez Isport.blesk.cz. - Może po prostu chcą upewnić się, iż wszystko jest na swoim miejscu. Nie spodziewałem się tego, iż złożą apelację - dodał.
Ostateczna decyzja ws. Sinnera powinna zapaść w ciągu trzech-sześciu miesięcy.


Sinner wygrał z Romanem Safiullinem (69. ATP) 3:6, 6:2, 6:3 w 1/8 finału turnieju w Pekinie. W ćwierćfinale jego rywalem będzie Jiri Lehecka (37. ATP). Ten mecz zaplanowano na 30 września o godzinie 4:00 w nocy.
Idź do oryginalnego materiału