Robert Lewandowski jest prawdziwą gwiazdą FC Barcelony i jej najbardziej bramkostrzelnym piłkarzem. Tak było w dwóch poprzednich sezonach, i to mimo kilku posuch strzeleckich, i tak jest obecnie. W tym sezonie wystąpił w dziewięciu meczach, zdobywając aż siedem bramek. Media wprost podkreślały, iż duży wpływ na lepszą formę Polaka w tych rozgrywkach ma Hansi Flick. "Tylko spójrzcie, co zrobił z Lewandowskim: jak go przywrócił drużynie" - pisał Joan Ma Battle z katalońskiego "Sportu". Czy za skutecznością 36-latka idzie też jego pensja? Hiszpańskie media przekonywały, iż nie. Twierdziły, iż jest on drugim najlepiej opłacanym zawodnikiem i sporo traci do lidera.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki: Żyłem jak piłkarz grający w Lidze Mistrzów
Hiszpańskie media dotarły do kontraktu Frenkiego de Jonga. To nie on zarabia najwięcej, a Lewandowski
Zgodnie twierdzono, iż Lewandowski znajduje się za plecami Frenkiego de Jonga. Holender ma rzekomo inkasować aż 37 mln euro brutto za sezon. Z kolei stawka Polaka wzrosła ostatnio do 32 mln euro. Umowa naszego reprezentanta jest bowiem tak skonstruowana, iż z każdym kolejnym sezonem zarabia więcej. Widać było jednak, iż na dogonienie młodszego kolegi jak na razie nie ma szans.
Tylko iż w niedzielne popołudnie "Sport" doniósł, iż Lewandowski wcale nie musi gonić de Jonga. Ba, on go już dawno przegonił i jest najlepiej opłacanym zawodnikiem w Barcelonie. Dlaczego? Wcześniej w szacunkach dotyczących pensji Holendra, które przekazywały media, najprawdopodobniej doszło do pomyłki. Zresztą wielokrotnie podkreślał to sam zainteresowany.
Zgodnie z ostatnimi wyliczeniami dziennikarzy, którzy dotarli do kontraktu pomocnika, ten zarabia w Barcelonie 19 mln euro brutto. To jego podstawa. "Do tego należy doliczyć jeszcze dwie wartości, stałą i zmienną" - czytamy. O czym konkretnie mowa? Pierwsza z nich to tzw. premia lojalnościowa. W tym sezonie otrzyma do wypłaty dodatkowo 4,2 mln euro, co daje razem 23,2 mln euro brutto.
W kontrakcie jest mowa też o zmiennych, ale jak na razie de Jong nie ma szans ich inkasować. Dotyczą one gry. Musi wystąpić w 60 procentach wszystkich spotkań w sezonie, by otrzymać kolejne dwa mln. Jak na razie jest kontuzjowany, ale choćby jeżeli uda mu się ten warunek spełnić, to maksymalnie otrzyma nieco powyżej 25 mln euro, czyli i tak mniej niż ma Lewandowski.
Dobre wieści ws. stanu zdrowia de Jonga
Jak na razie de Jong skupia się na rehabilitacji. Pauzuje już od kwietnia, kiedy to w starciu z Realem Madryt (2:3) nabawił się urazu kostki i to o wiele poważniejszego niż pierwotnie deklarowano. Rzekomo zalecano mu nawet, by poddał się operacji. Przez kontuzję stracił nie tylko końcówkę poprzedniego sezonu i początek obecnego, ale i Euro 2024. Ostatnio pojawiły się dobre informacje - Holender wrócił do treningu.
W najbliższych meczach raczej go nie zobaczymy na murawie, a te spotkania mogą być najważniejsze dla Barcelony. W kolejnym, które zaplanowano na wtorek, Katalończycy zagrają z BSC Young Boys w 2. kolejce Ligi Mistrzów.