Gwiazdor Realu nie wahał się ani chwili. Od razu wskazał Lewandowskiego

1 godzina temu
Robert Lewandowski, mimo 37 lat na karku, wciąż pozostaje postrachem obrońców. Choć w hiszpańskich mediach nie brakuje krytycznych opinii na jego temat, o jego możliwościach najlepiej świadczą opinie rywali, z którymi na co dzień się mierzy. A taką podzielił się chociażby podstawowy stoper Realu Madryt - Antonio Ruediger. Odpowiadając na jedno z pytań, bez wahania wskazał nazwisko Polaka.
Robert Lewandowski rozgrywa czwarty sezon w FC Barcelonie i nie rozpoczął go najlepiej. Z powodu kontuzji stracił pierwszy mecz w LaLiga, a następne rozpoczynał z ławki. W dodatku coraz częściej w hiszpańskich mediach pojawiają się wobec niego głosy krytyki. - Pressing, jaki wywiera, nie jest już tak silny, do tego traci dużo energii przy sprintach, a jego skuteczność w pojedynkach fizycznych ucierpiała - pisało o nim "Mundo Deportivo". Mimo to Polak wciąż udowadnia swoją olbrzymią klasę. W ostatnim meczu z Valencią strzelił dwa gole, chociaż na boisku przebywał nieco ponad 20 minut. Doceniają go zresztą ligowi rywale.


REKLAMA


Zobacz wideo Robert Lewandowski przygasa? Żelazny: W meczach kadry on po prostu nie mógł więcej


Ruediger dostał pytanie od TikTokerki. Od razu wskazał Lewandowskiego
Ostatnio uczynił to podstawowy stoper Realu Madryt i reprezentacji Niemiec Antonio Ruediger. 32-latek wystąpił w filmiku słynnej hiszpańskiej TikTokerki piłkarskiej o pseudonimie LucII. Ta już na samym początku zapytała go o napastnika, który jego zdaniem jest najtrudniejszy do upilnowania dla obrońcy.


Ruediger nie wahał się praktycznie ani chwili. "Lewandowski" - odpowiedział jednym słowem. Dla Polaka to z pewnością spore wyróżnienie. Niemiec ścierał się przecież z najlepszymi napastnikami świata. Z Lewandowskim w ostatnich trzech sezonach rywalizował osiem razy - pięć w lidze i trzy w Superpucharze Hiszpanii. I rzeczywiście nie zawsze potrafił go zatrzymać. W sumie nasz napastnik strzelił w tych meczach pięć goli.


Niemiecki obrońca we wspomnianym nagraniu przyznał też, iż najbardziej lubi żartować z Eduardo Camavingą, szybszy od niego jest Kylian Mbappe, a gdyby nie piłka nożna, zostałby zawodnikiem MMA. Pytany był również o "groźne miny", jakie robi w trakcie meczów. Okazuje się, iż w ten sposób próbuje deprymować rywali. - Tak, to jest zupełnie naturalne - przyznał.


Teraz Lewandowski musi skupić się na walce o powrót do pierwszego składu FC Barcelony. Jego miejsce w ataku zajął ostatnio Ferran Torres. Być może Polak dostanie szansę w czwartkowym meczu z Newcastle United w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów (18 września godz. 21:00).
Idź do oryginalnego materiału