Flick ogłasza po klęsce Barcelony. Wskazał winnego

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Pablo Morano


- jeżeli chcecie winić kogoś za tę porażkę, to wińcie mnie - mówi po pierwszej ligowej przegranej w tym sezonie trener Barcelony Hansi Flick. Osasuna pokonała jego drużynę 4:2 (2:0) po tym, jak Niemiec wprowadził sporo zmian w składzie.
Flick zapowiadał, iż przeprowadzi zmiany już przed sobotnim meczem. Nie objęły one wszystkich pozycji, ale niektórzy zawodnicy - jak choćby Robert Lewandowski - zostali zmienieni i grali krócej. W wyniku decyzji niemieckiego szkoleniowca Barcelona była tego wieczoru słabsza od rywala i dawała mu się zaskoczyć. Po pierwszej połowie przegrywała już 0:2, a w drugiej połowie Osasunie udało się zdobyć jeszcze dwie bramki. Barca odpowiedziała tylko dwoma trafieniami.

REKLAMA







Zobacz wideo Jakub Kosecki ujawnia: Żyłem jak piłkarz z Ligi Mistrzów



Flick: jeżeli chcecie winić kogoś za tę porażkę, to wińcie mnie
- To nie było nasze najlepsze spotkanie. W pierwszej połowie popełniliśmy wiele błędów. Mieliśmy wiele zmian w zespole i to może być jeden z powodów porażki, ale myślę, iż były konieczne - wskazał Hansi Flick na konferencji prasowej po spotkaniu.


- Mieliśmy dużo spotkań i piłkarze rozegrali sporo minut. To ja biorę odpowiedzialność za to, jak się nimi zaopiekuję. jeżeli chcecie winić kogoś za tę porażkę, to wińcie mnie. Myślę, iż idziemy w dobrym kierunku. We wtorek mamy bardzo istotny mecz w Lidze Mistrzów. Mamy tylko dwa dni na regenerację i przygotowanie do niego. Miejmy nadzieję, iż pokażemy wówczas lepszą twarz - ocenił Niemiec.
Flick niczego by nie zmienił. "Nie miałem innego wyboru"
Zapytany, czy dokonałby tych samych wyborów sprzed meczu jeszcze raz, Flick przytaknął. - Nie miałem innego wyboru. Gdy spojrzy się na nasz zespół w tym momencie, to mamy trzech pomocników, a do tego nominalnego środkowego obrońcę, czyli Erica. Mamy Marca Casado, Pedriego i Pablo Torre. To czterech zawodników. Trzeba myśleć o tym, kto zagra od początku. To nie jest łatwe, ale musimy to zaakceptować. Po przerwie na reprezentacje wielu piłkarzy wróci. Mamy sporo kontuzjowanych graczy, ale nie ma wymówek - powiedział szkoleniowiec. - Myślę, iż moglibyśmy dziś wygrać, gdybyśmy zagrali lepiej. W drugiej połowie widać było, iż gdy gramy kombinacyjnie, to jest dobrze. Jednak patrząc na całe 90 minut, to nie mieliśmy szans - dodał Flick.


Barcelona pozostanie liderem La Liga po ósmej kolejce z dorobkiem 21 punktów. Za nią znajdzie się Real lub Atletico - w zależności od wyniku niedzielnych derbów Madrytu. We wtorek Katalończycy zagrają drugie spotkanie w tym sezonie Ligi Mistrzów z BSC Young Boys.
Idź do oryginalnego materiału