Polscy kolarze torowi z przytupem weszli w odbywające się w holenderskim Apeldoorn mistrzostwa Europy. Już pierwszego dnia nasi zawodnicy wywalczyli medal. Po brąz w sprincie drużynowym sięgnęła trójka Rafał Sarnecki, Daniel Rochna i Mateusz Rudyk. W decydującym wyścigu Polacy dosłownie na ostatnich metrach wyrwali trzecie miejsce Brytyjczykom.
W sobotni wieczór Mateusz Rudyk dołożył drugi medal podczas mistrzostw Europy w Apeldoorn. 28-latek drugi rok z rzędu został wicemistrzem Europy w sprincie. W półfinale zmierzył się z rywalem, którego dobrze znał z ubiegłorocznych mistrzostw Starego Kontynentu - Mikhailem Yakovlevem. Jak w Grenchen, tak i teraz Rudyk okazał się lepszy od izraelskiego kolarza.
Za to w finale spotkał się z Holendrem Harrie Lavreysenem, z którym to przed rokiem przegrał w finale. Tym razem było podobnie i mistrz olimpijski oraz obrońca tytułu okazał się lepszy od Mateusza Rudyka zarówno w pierwszym (o 0,111 s), jak i drugim wyścigu (o 0,119 s).
Polski kolarz odebrał już medal za wicemistrzostwo Europy. Dołoży go do imponującej kolekcji.
Medal w drużynówce oraz indywidualny sprawiają, że Mateusz Rudyk na pewno będzie dużą nadzieją polskich kibiców podczas zbliżających się igrzysk olimpijskich w Paryżu. 28-latek dotychczas w karierze zdobył sześć medali mistrzostw Europy - (dwa srebrne i jeden brązowy medal indywidualnie w sprincie oraz złoto i dwa brązowe medale w sprincie drużynowym) i jeden mistrzostw świata - brązowy w sprincie.