• Link został skopiowany

"Hitler był dobrym człowiekiem". Cały świat cieszy się z tej porażki

Pod koniec stycznia bieżącego roku zawodnik UFC w wadze piórkowej Bryce Mitchell (17-3) zaszokował świat nie tylko MMA, publicznie chwaląc Adolfa Hitlera. Został za to masowo skrytykowany m.in. przez prezydenta UFC Danę White'a, czy Jana Błachowicza. Jednak podczas gali UFC 314 w Miami okazało się, że pewna sprawiedliwość istnieje, bo pronazistowski Amerykanin został brutalnie pokonany duszeniem przez Brazylijczyka Jeana Silvę (17-2).
Bryce Mitchell
fot. Screen: https://x.com/HappyPunch/status/1911254383473402187

- Szczerzę wierzę w to, że Hitler był dobrym człowiekiem. Bazując na moim osobistym researchu, nie na oficjalnej indoktrynacji. Zanim zaczął ćpać metamfetaminę, był człowiekiem, z którym poszedłbym na ryby. Walczył o swój kraj, chciał wyczyścić go z Żydów, którzy niszczyli ówczesne Niemcy - m.in. takie słowa w podcaście "ArkanSanity Podcast" wypowiedział Bryce Mitchell. Amerykanin już wcześniej znany był z kontrowersyjnych wypowiedzi. Jednak w tym wypadku przekroczył wszelkie granice.

Zobacz wideo Jakub Kosecki: Ja się już nie nadaję na poważną piłkę

Mitchell nastawił świat przeciwko sobie

Gdy wybuchła afera, a Mitchella skrytykowało mnóstwo osób na czele z Janem Błachowiczem, Amerykanin wycofywał się z tych słów. Jednak czegokolwiek by nie powiedział, fakt pozostaje faktem. Z tego powodu dużo osób czekało na jego walkę z Brazylijczykiem Jeanem Silvą. Bardzo rozpędzonym Brazylijczykiem, który znany jest z szalonego stylu walki i kończenia ich przed czasem. Wygrał tak wszystkie cztery wcześniejsze starcia w UFC

Jean Silva zrobił to, na co wszyscy liczyli

Ci, którzy życzyli marnego losu Mitchellowi, dostali dokładnie to, czego chcieli. Silva dominował nad Amerykaninem, a w drugiej rundzie, gdy ten spróbował obalenia, Brazylijczyk spokojnie go skontrolował, a potem zapiął bardzo ciasne duszenie. Po krótkim czasie Mitchell odklepał, ale w ostatniej chwili i tak "odpłynął", na co wskazywał jego pusty, wpatrzony w nicość wzrok.

Aby wyświetlić post, musisz udzielić zgody na używanie plików cookie.

Dla Silvy to piąte zwycięstwo w UFC, dające mu zdecydowanie przepustkę do jeszcze bardziej prestiżowych walk. Co się tyczy Mitchella, można mieć tylko nadzieję, że Brazylijczyk wydusił mu z głowy idiotyczne poglądy. Choć oczywiście jest to raczej nadzieja bardzo próżna.

Więcej o: