Żużel. Trener Sparty przed hitem kolejki. Mówi, na co musi być gotowy jego zespół

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Dariusz Śledź
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Dariusz Śledź

Betard Spartę Wrocław czeka trudny początek sezonu. W czterech pierwszy kolejkach zmierzą się z czterema kandydatami do fazy play-off. Trener Dariusz Śledź podkreśla jednak, że jego zespół jest gotowy na każde wyzwanie.

Już na inaugurację Betard Sparta Wrocław zmierzy się z jednym z głównych kandydatów do mistrzostwa - PRES Grupa Deweloperska Toruń. W poprzednim sezonie wyjazd na Motoarenę był jednym z najgorszych dla wrocławian, zdobyli tam tylko 38 punktów, słabiej poszło im jedynie w Gorzowie, gdzie przegrali 55:35. W zimowym okienku transferowym "Anioły" wzmocniły się jeszcze Mikkelem Michelsenem i Janem Kvechem, więc o dobry wynik z pewnością nie będzie łatwo.

- Toruń to zawsze trudny teren. Zawodnicy z Grodu Kopernika świetnie się czują na domowym torze, co udowodnili w zeszłym roku, i zdajemy sobie sprawę, że to będzie trudne starcie - powiedział trener Sparty, Dariusz Śledź, w rozmowie z WP SportoweFakty. - Jeśli myślimy o tym, by wejść do finału, a taki właśnie jest nasz cel, to musimy być gotowi na każdego rywala. W kolejnych tygodniach także czekają nas trudne starcia. Delikatnym utrudnieniem są warunki atmosferyczne, bo podczas ostatnich treningów było dość chłodno, a w niedzielę ma być znacznie cieplej, ale poradzimy sobie z tym.

ZOBACZ WIDEO: Wielka dramaturgia w finale. Tak rozstrzygnął się Turniej o Koronę Bolesława Chrobrego

W ostatnich sezonach Sparta miała sporo problemów związanych z kontuzjami. Tym bardziej może dziwić decyzja o wypożyczeniu trzech żużlowców, którzy mogliby pełnić rolę rezerwowych - Francis Gusts został zawodnikiem Hunters PSŻ Poznań, William Drejer trafił do Wilków Krosno, a Mikkel Andersen zasilił Orła Łódź. W przypadku urazu któregoś z seniorów, za którego nie będzie można zastosować zastępstwa zawodnika, "Spartanie" mogą mieć spory problem.

- W takim sporcie jak żużel ryzyko zawsze istnieje i tego nie przeskoczymy - stwierdził szkoleniowiec Sparty. - Dla nas najważniejszy jest rozwój tych chłopaków i tym się kierowaliśmy, wysyłając ich na wypożyczenie. Objeżdżenie na poziomie Metalkas 2. Ekstraligi na pewno im się przyda i może przynieść nam korzyści w przyszłości. Wierzę, że unikniemy kontuzji, ale mamy już też gotowy plan B. Żeby go poznać, wszyscy muszą jednak uzbroić się w cierpliwość.

W przypadku obu Duńczyków korzyści z jazdy na drugim szczeblu rozgrywkowym mogą pojawić się już w przyszłym roku. Mówi się bowiem, że od kolejnego sezonu w życie wejdzie przepis o obcokrajowym juniorze. Zmianie nie ulegnie natomiast minimalna liczba Polaków w składzie - wciąż będzie ona wynosić czterech zawodników. Sparta jest więc jedną z pięciu drużyn PGE Ekstraligi, które przy obecnym zestawieniu mogłyby z tego przepisu skorzystać. Czy Śledź ucieszył się, słysząc te wieści?

- Myślę, że wszyscy jesteśmy trochę rozdarci w tej kwestii - odpowiedział trener. - Chcielibyśmy, żeby nasi juniorzy jeździli jak najwięcej i mieli kontakt z najlepszą ligą świata. Z drugiej strony, to też nie jest idealne rozwiązanie, żebyśmy "kisili się we własnym sosie", czasem trzeba się otworzyć na nowe pomysły. Czas pokaże, czy to była dobra, czy zła decyzja. Na ten moment jestem jednak pozytywnie nastawiony do tego przepisu.

Komentarze (1)
avatar
Don Ezop Fan
13.04.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Darek, bedzie wsparcie w parkingu z Wilkszyna? Ermol raczej nie odmawia pomocy swojej ukochanej Sparcie.. 
Zgłoś nielegalne treści