Piotr Żyła postawił granicę. Tego nie dałby rady zrobić. "To prowokacja!"
Piotr Żyła nie zaliczył w tym roku najlepszego sezonu, ale z pewnością nie stracił też sympatii fanów skoków. Zawodnik nie robi się też coraz młodszy, a według wielu kibiców wydaje się wręcz przeznaczony do show-biznesu. Został zapytany nawet o to, w jakim programie ewentualnie mógłby wziąć udział. Zastanawiał się nad co najmniej kilkoma, ale jeden odrzucił właściwie od razu. Zaśmiał się, że ze strony reportera to musiała być "prowokacja".

Żyła jak dotąd angażował się jedynie w świat reklamy, nie próbował swoich sił w programach telewizyjnych. O wiele bardziej otwarta na tę perspektywę była jego była małżonka, Justyna Żyła, która po jakimś czasie zatęskniła jednak za prywatnością i życiem poza blaskiem reflektorów.
Piotr Żyła mógłby wziąć udział w programie rozrywkowym?
Piotr Żyła został zaczepiony przez reportera "Faktu", który postanowił zapytać go o programy rozrywkowe, w których chciałby wziąć udział. Skoczek nie był w większości przypadków przekonany - twierdził, że mógłby spróbować swoich sił w "MasterChefie" i "Goggleboxie" - oba programy ogląda i lubi. Stwierdził jednak, że w pierwszym przypadku musiałby zapewne szybko "oddać fartucha", chyba że celem byłoby zrobienie jajecznicy.
W przypadku "Goggleboxa" stwierdził, że gdyby miał występować sam, to raczej nie chciałby brać udziału. Do głowy wpadł mu jednak idealny towarzysz. "No… trudno powiedzieć. Samemu to tak średnio – nie byłoby z kim pogadać! Ale myślę, że z Marceliną moglibyśmy coś tam razem pokomentować. Albo z Maćkiem Kotem - wtedy to już by były prawdziwe eksperckie analizy" - twierdził.
Piotr Żyła stwierdził, że pytanie o ten program to "prowokacja"
Żyła na starcie odrzucił ewentualny udział w "You Can Dance", "Milionerach" i "Jaka to melodia". Stwierdził, że nie ma do nich koniecznych umiejętności - choć tańczyć umie, to po swojemu, wiedzę ma bardzo dobrą ze skoków narciarskich, a o ile bardzo lubi muzykę, to miałby problem ze zgadywaniem utworów po jednej nutce.
Ostatnie show, o jakie dziennikarz "Faktu" zapytał Piotra Żyłę, nieco zbiło go z tropu. Jego odpowiedź co do udziału była jednak jednoznaczna. Chodziło o reality show "Love Island". "No… raczej nie. To prowokacja! Hahaha! Nie, nie… bądźmy poważni!" - podsumował skoczek.