Robert Lewandowski chwalony przez hiszpańskie media po meczu FC Barcelona - Osasuna

36-latek w piątek i poniedziałek grał w spotkaniach reprezentacji Polski z Litwą (1:0) i Maltą (2:0) w eliminacjach mistrzostw świata, choć to drugie rozpoczął w rezerwie, a wszedł na boisko w 66. minucie. W czwartkowym zaległym meczu LaLigi z ekipą z Pampeluny również - decyzją trenera Hansiego Flicka - zaczął na ławce.

Na placu gry pojawił się w 68. minucie, a już dziewięć minut później strzałem głową, po kontrze i dośrodkowaniu innego rezerwowego Fermina Lopeza, ustalił wynik.

"Zabójczy. Sześć minut zajęło mu strzelenie gola Valencii po wejściu z ławki, z Osasuną potrzebował dziewięciu, głową wykańczając akcję z łatwością, ale na poziomie strzelca wyborowego" - komentuje kataloński dziennik "Mundo Deportivo".

"Wszedł na boisko pod koniec meczu i wykorzystał jedyną szansę, jaką miał. Zrobił to, co potrafi najlepiej - strzelił gola. Dostał znakomite podanie od Fermina, ciasteczko, i pokonał Sergio Herrerę wyśmienitym strzałem głową" - dodaje "Sport", inny dziennik z Barcelony.

To 23. ligowe trafienie Polaka w tym sezonie i 95. w barwach klubu ze stolicy Katalonii, w którym występuje od 2022 roku. Dzięki niemu przebił osiągnięcie legendarnego Ronaldinho. Brazylijczyk, który na Camp Nou występował w latach 2003-2008, poprzestał na 94 bramkach.

W klasyfikacji strzelców La Liga "Lewy" jest pierwszy. Trzy gole mniej uzyskał do tej pory Kylian Mbappe z Realu.

Zwycięstwo nad Osasuną jest już ósmym z rzędu Barcelony w La Liga. Ostatnie punkty straciła ona 18 stycznia, remisując z Getafe (1:1).

Duma Katalonii prowadzi w tabeli z dorobkiem 63 punktów. O trzy mniej ma broniący tytułu Real Madryt, a już siedem traci stołeczne Atletico.

(lukl/twis)