Skandal na MŚ. W rywalizacji wzięli udział Rosjanie popierający wojnę

Niedawno zakończyły się mistrzostwa świata w Taekwondo organizowane w Baku. Do zawodów nie dopuszczono dwóch wybitnych reprezentantów Rosji ze względu na ich poparcie dla Władimira Putina. Okazało się, że mimo tego byli zaangażowani w pracę swojej kadry na turnieju.

Władisław Larin i Maksim Chramcow to znani rosyjscy taekwondziści. Obaj panowie byli złotymi medalistami igrzysk olimpijskich w Tokio i należą do jednych z najlepszych na świecie. Sportowcy ci jednak nie ukrywają swoich proputinowskich przekonań.

Zobacz wideo Iga Świątek w finale w Paryżu! W meczu o tytuł jej rywalką niespodziewanie nie będzie Aryna Sabalenka

Skandal na mistrzostwach świata. Mimo wykluczenia brali udział w zawodach

Zarówno Larin jak i Chramcow w mediach społecznościowych niejednokrotnie chwalili się zdjęciami z ludźmi związanymi z putinowskim reżimem. Na ich kontach na Instagramie łatwo znaleźć fotografie z samym Władimirem Putinem, a ten drugi może "pochwalić się" także spotkaniem z ministrem obrony Federacji Rosyjskiej, Siergiejem Szojgu, dowodzącym inwazją na Ukrainę.

 

Międzynarodowa Federacja Taekwondo (World Taekwondo) dopuściła rosyjskich i białoruskich sportowców do startu w swoich zawodach tylko pod warunkiem zachowania neutralnego statusu. Chramcow i Larin w związku ze swoimi koneksjami z reżimem nie zostali więc oficjalnie akredytowani na tegoroczne mistrzostwa świata. Nie przeszkodziło to im jednak, aby znaleźć się na zawodach w innej roli. Rosyjska reprezentacja, licząca 23 dopuszczonych zawodników, miała być wpierana przez dwójkę wykluczonych mistrzów nie jako zawodników, a doradców z trybun. Larin i Chramcow pojechali z kadrą na mistrzostwa do stolicy Azerbejdżanu, gdzie pomagali sztabowi od strony trenerskiej i eksperckiej. Wszystko wydało się już po powrocie do Rosji, gdy trener reprezentacji, Wadim Iwanow, w rozmowie z tamtejszymi mediami wyznał, że dwójka olimpijczyków była obecna na miejscu i miała spory wkład w pracę reprezentacji.

- Larin i Chramcow pojechali na mistrzostwa świata w Baku jako część drużyny na koszt Rosyjskiego Związku Taekwondo. Pomogli nie tylko trenerom, ale także chłopakom z zespołu, jako najbardziej doświadczeni i utytułowani sportowcy. Byli częścią naszego zespołu - powiedział Iwanow agencji prasowej TASS.

Portal insidethegames.biz zwrócił się do organizatorów z prośbą o komentarz po wypowiedzi Iwanowa. - World Taekwondo jest świadome tych doniesień i bada sprawę, aby ustalić, czy zasady uczestnictwa w mistrzostwach świata zostały złamane. Nie będziemy udzielać żadnych dalszych komentarzy do czasu zakończenia śledztwa - odpowiedziano.

Popierających wojnę Rosjan było więcej? Federacja uruchamia kolejne dochodzenie

Portal insidethegames.biz zwrócił się do organizatorów z prośbą o komentarz po wypowiedzi Iwanowa. - World Taekwondo jest świadome tych doniesień i bada sprawę, aby ustalić, czy zasady uczestnictwa w mistrzostwach świata zostały złamane. Nie będziemy udzielać żadnych dalszych komentarzy do czasu zakończenia śledztwa - odpowiedziano. 

Wydaje się jednak, że wykluczenie z turnieju tylko Chramcowa i Larina było skutkiem słabej kontroli neutralności sportowców przez organizatorów turnieju. Jak się teraz okazuje, w internecie łatwo znaleźć wyrazy poparcia dla krwawej inwazji na Ukrainę od reszty dopuszczonych rosyjskich i białoruskich sportowców. Ukraiński kanał UkrSportBase opublikował na YouTube materiał, gdzie pokazuje prowojenny i antyukraińskie posty na Instagramie drugiego trenera w sztabie reprezentacji Rosji, Bolata Izutdinova. Uznani za neutralnych taekwondziści zostawiali polubienia pod owymi publikacjami, m.in. Christina Adebayo, Wiaczesław Bowkun, czy Konstantin Minin. World Taekwondo uruchomiło kolejne śledztwo w tej sprawie. 

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.