Przełom maja i czerwca to dla skoczków narciarskich okres pierwszych od kilku tygodni treningów na skoczni. Nie inaczej jest w przypadku Norwegów, którzy rozpoczęli przygotowania na igielicie w Lillehammer. W środę podopieczni Alexandra Stoeckla oddawali swoje próby na skoczni normalnej, która nie była szczęśliwa dla Halvora Egnera Graneruda.
Według informacji norweskich mediów do niebezpiecznego zdarzenia doszło podczas drugiej z sesji treningowych norweskich skoczków. W niej Halvor Egner Granerud zdecydował się przetestować nowe rozwiązania sprzętowe, zgodne z przepisami wchodzącymi od nowego sezonu.
Niestety nie skończyło się to dobrze. Zaraz po wyjściu z progu mniejszej skoczni w Lillehammer Norweg stracił równowagę w powietrzu. W dół poleciała jego prawa narta, czego nawet tak wielki mistrz nie mógł skontrolować. Po chwili zdobywca Kryształowej Kuli runął na zeskok, co mogło skończyć się bardzo nieprzyjemną kontuzją. Wypadek Graneruda można zobaczyć TUTAJ.
Na szczęście kibice znakomitego skoczka oraz on sam mogą odetchnąć z ulgą. Zaraz po upadku Granerud udał się na dokładne badania wraz z prześwietleniami. Te nie wykazały żadnych złamań ani większych uszkodzeń, co oznacza, że Norwega nie czeka długa przerwa w treningach.
Według słów samego zawodnika obecnie jest on bardzo obolały i przez kilka dni przyjdzie mu chodzić o kulach. Później jednak nie będzie żadnych przeciwwskazań, by 27-latek wrócił do pracy nad formą przed pierwszymi zawodami Letniego Grand Prix.
- Kilka najbliższych dni, dla własnego komfortu, spędzę w towarzystwie kul ortopedycznych. Po tym czasie będzie dobrze - powiedział sam zainteresowany, cytowany przez portal skijumping.pl.
Przypomnijmy, że tegoroczny cykl LGP rozpocznie się 29 lipca we francuskim Courchevel. Wcześniej wielu zawodników ze światowej czołówki sprawdzi się jednak podczas Igrzysk Europejskich w Krakowie, które rozpoczynają się już 21 czerwca.