Żenujące sceny na Roland Garros. Ukrainka wygwizdana po meczu. "Wstyd", "Niegodne" [WIDEO]

Dominik Senkowski
Ukrainka Marta Kostiuk nie podała ręki Białorusince Arynie Sabalence po meczu pierwszej rundy Roland Garros. W reakcji na to francuscy kibicie ją wygwizdali. Takiej sytuacji w wielkim tenisie jeszcze nie było. - Powinni się wstydzić - mówi Kostiuk.

Spotkanie Marta Kostiuk - Aryna Sabalenka dostarczyło kibicom tenisa wielu wrażeń, nie tylko tych czysto tenisowych. Ukrainka należy do tenisistek, która odmawia podawania ręki rywalkom z Rosji i Białorusi. Jej zachowanie spotkało się na Roland Garros z dezaprobatą francuskiej publiczności.

Zobacz wideo Na czym polega fenomen Igi Świątek w Roland Garros

Gwizdy po meczu

Sabalenka wygrała dość łatwo 6:3, 6:2. Po spotkaniu Kostiuk nie podała rywalce ręki, za co została przez widzów wygwizdana. Gdy zaś kilka chwil później schodziła z kortu, można było ponownie usłyszeć gwizdy z trybun. W takiej atmosferze Ukrainka udała się do szatni, w której przeżywała reakcję kibiców.

Na pomeczowej konferencji prasowej przyznała, że czuje się rozczarowana zachowaniem fanów. - Chciałabym zobaczyć, jak ludzie będą reagować na swoje zachowanie dziesięć lat po zakończeniu wojny. Myślę, że nie będą czuć się dobrze z tym, jak postąpili. Nie spodziewałam się tego, co się dziś wydarzyło. Nie mam na to słów. Ludzie powinni się szczerze wstydzić - powiedziała Ukrainka. Dodała, że na Wimbledonie spodziewa się innej reakcji ze strony widzów.

Sabalenka myślała, że to na nią

Z kolei Aryna Sabalenka była przekonana początkowo, że gwizdy dotyczą jej osoby. - Nie rozumiałam, co się dzieje. Rozmawiałam ze sztabem i upewniłam się, że to nie dotyczy mnie. Publiczność okazała mi też dużo wsparcia, więc nie chodziło o mnie - powiedziała Białorusinka.

Próbowała też tłumaczyć postępowanie publiczności. - Uznali jej zachowanie za brak szacunku wobec mnie jako zawodniczki i dlatego zaczęli gwizdać. Na początku jednak obawiałam się, że to na mnie - dodała.

Sabalenka stwierdziła, iż akceptuje brak podawania ręki, ale uważa, że sport nie powinien być powiązany z polityką. - Jeśli jednak ona czuje się lepiej w ten sposób, jestem z tego powodu szczęśliwa - powiedziała wiceliderka rankingu WTA.

Na konferencji prasowej Sabalenka sprawiała wrażenie autentycznie przekonanej początkowo, że to ją dotyczyły gwizdy. Z każdym kolejnym zdaniem widać było na jej twarzy ulgę, gdy okazało się, że kibice gwizdali na rywalkę. Czuć było delikatną satysfakcję, że to nie ona podpadła tym razem fanom.

Krytyka zachowania Francuzów

Reakcja paryskiej publiczności i słowa tenisistek wywołały wiele komentarzy. "54 drony zaatakowały Kijów zeszłej nocy, a ukraińska zawodniczka zostaje wygwizdana, bo nie ma ochoty uścisnąć dłoni przeciwniczce z Białorusi" - napisał dziennikarz Mike Dickson z brytyjskiego Daily Mail.

W centrum medialnym Roland Garros był to jeden z głównych tematów niedzielnych dyskusji. Brytyjscy dziennikarze, podobnie jak polscy, byli zniesmaczeni zachowaniem Francuzów. - Zachowanie niegodne turnieju wielkoszlemowego - usłyszałem od jednego z kolegów z Wielkiej Brytanii, który siedział obok. Zapewne w kolejnych dniach ukraińscy tenisiści odniosą się do tej sytuacji.

Marta Kostiuk nie jest pierwszą zawodniczką z Ukrainy, która od momentu wybuchu wojny nie podaje ręki rywalce z Rosji lub Białorusi. Podobnie zachowują się m.in. Anehlina Kalinina czy Elina Svitolina. Nigdy jednak wcześniej widzowie na trybunach nie zareagowali w ten sposób, jak w niedzielę w Paryżu. Dotychczas zawodnicy z Ukrainy mogli liczyć na wsparcie lub neutralność. Teraz to się zmieniło.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.