369 dni i koniec. Kapitalny gol weterana polskiej piłki w Ekstraklasie [WIDEO]

Piast Gliwice przedłużył zwycięską serię do trzech meczów. W piątek piłkarze Aleksandara Vukovicia spokojnie ograli ekipę Warty Poznań. Decydujące okazały się ostatnie minuty każdej z połów. Ozdobą spotkania było dość nietypowe trafienie Kamila Wilczka. Napastnik, mimo że się przewracał, mocno uderzył zza pola karnego i popisał się przy tym niebywałą wręcz precyzją.

Piast wygrywał 2:0 z Zagłębiem Lubin i Pogoń Szczecin. W piątkowy wieczór zainaugurował 30. kolejkę ekstraklasy, podejmując na własnym stadionie Wartę Poznań. O wszystkim przesądziły dwie akcje w ostatnich minutach pierwszej i drugiej połowy.

Zobacz wideo Nowy rekord świata w długości skoku! Kobayashi przeszedł do historii

Trzeci z rzędu triumf Piasta. Wilczek trafił po kuriozalnej akcji

Od początku spotkania dominowali gospodarze. Częściej utrzymywali się przy piłce i częściej gościli pod polem karnym rywala. Klarownych sytuacji do strzelenia gola było jednak niewiele. Dopiero nieco po ponad pół godziny gry pierwszy celny strzał na bramkę oddał z dystansu Szczepański. Grobelny interweniował na raty, ale skutecznie. Chwilę później kolejną okazję miał Pyrka, ale znów lepszy był bramkarz Warty.

Gorąco zrobiło się także pod koniec pierwszej części gry. Najpierw w poprzeczkę trafił Szczepański, a w 43. minucie w końcu doczekaliśmy się bramki. Padła po dość chaotycznej akcji z obu stron. Piłkarze Warty pogubili się przy wyprowadzeniu piłki spod własnej szesnastki, aż w końcu w okolicach linii środkowej stracił ją Zrelak. Pojedynek główkowy wygrał Patryk Dziczek, lekko zgrał do Kostadinowa, a ten z pierwszej piłki odegrał wysoko do przodu do Kamila Wilczka. Napastnik z trudem wygrał pojedynek biegowy z Dawidem Szymonowiczem, ale ostatecznie czubkiem buta, padając na murawę, zdołał uderzyć sprzed pola karnego. Trafił idealnie w dolny róg i otworzył wynik. Dla 36-latka to pierwszy gol w ekstraklasie w tym sezonie. Nie grał jednak przez całą rundę jesienną z powodu kontuzji. Ostatniego gola w lidze strzelił 23 kwietnia 2023 roku, czyli 369 dni temu.

Dominacja Piasta. Warta dobita w końcówce

Po zmianie stron Warta bezskutecznie szukała wyrównania. Blisko było dopiero na kwadrans przed końcem. Po znakomitej akcji i dośrodkowaniu Prikryla na piłkę rzucił się Adam Zrelak, ale z bliskiej odległości trafił tylko w słupek. W odpowiedzi świetną okazję wypracował Piast. Obrońców Warty przedryblował Krykun, odegrał do Tomasiewicza, a ten lekko podał pod bramkę do Michała Chrapka. Pomocnik przytomnie uderzał w dolny róg, ale doskonale z interwencją rzucił się Grobelny.

Piast przypieczętował zwycięstwo w 90. minucie. Kolejny raz zamieszanie na skrzydle zrobił Krykun i potężnie huknął z ostrego kąta. Grobelny odbił piłkę przed siebie, a tam czyhał już na nią Grzegorz Tomasiewicz. 27-latek dobił z bliskiej odległości i ustalił wynik na 2:0.

Dzięki zwycięstwu Piast odskoczył Warcie w tabeli na cztery punkty (ma ich teraz 38) i awansował na dziewiąte miejsce. Poznaniacy zajmują 13. pozycję. Liderem pozostaje Jagiellonia.

Czy Piast Gliwice zakończy sezon ekstraklasy w górnej połowie tabeli?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.