Legia Warszawa w tym sezonie nie ma zbyt dużych szans na wygranie mistrzostwa Polski, ale wciąż walczy o miejsce w europejskich pucharach. Niezbyt udane występy na boiskach ekstraklasy sprawiają, że w klubowych gabinetach rozważana jest decyzja o rewolucji w składzie zespołu nowego trenera Goncalo Feio. Pierwsze z decyzji miały już zapaść, a jedna z nich zaskakuje szczególnie.
Rewolucja transferowa w Legii może oznaczać, że spora grupa znanych zawodników pożegna się z klubem już tego lata. Wśród nich są m.in. Josue i Artur Jędrzejczyk i Yuri Ribeiro, których kontrakty wygasają już 30 czerwca oraz zawodnicy wypożyczeni z innych zespołów.
Tomasz Włodarczyk na kanale Meczyki poinformował, że pomimo opcji wykupu w kontraktach, z Legią pożegnają się Gil Dias i Quendrim Zyba. Pierwszy wróci do VfB Stuttgart, a drugi FC Ballkani. Nieco inaczej ma się sytuacja trzeciego z wypożyczonych zawodników, czyli Ryoyi Morishity.
Japończyk trafił do Legii w styczniu 2024 roku i jego wypożyczenie obowiązuje do 31 grudnia. Stołeczny klub ma więc sporo czasu na podjęcie decyzji w sprawie zawodnika, ale zdaniem źródła dyrektor Zieliński wolał zdecydować znacznie wcześniej. Japończyk ma zostać wykupiony z Nagoya Grampus i niewykluczone, że stanie się to już tego lata. Kwota nie jest znana
Morishita w Legii zagrał na razie tylko 11 razy, z czego dwukrotnie występował w Lidze Konferencji Europy i dziewięć razy w ekstraklasie. Wahadłowy nie zapisał na swoim koncie gola ani asysty, a u nowego trenera nie dostał wielu szans. 27-latek pod wodzą Goncalo Feio przesiedział na ławce rezerwowych całe spotkanie z Rakowem Częstochowa, a przeciwko Śląskowi Wrocław grał zaledwie kwadrans.