Dzieje się! Piszczek naprawdę to powiedział o pracy w Ekstraklasie. "Jestem gotowy"

Po zakończeniu profesjonalnej kariery Łukasz Piszczek wrócił do Goczałkowic-Zdrój, gdzie od marca zeszłego roku boiskowe występy łączy z funkcją trenera tamtejszego LKS-u. Jednocześnie 66-krotny reprezentant Polski nadal rozwija umiejętności na posadzie szkoleniowca i wszystko wskazuje na to, że niebawem zobaczymy go na ławce trenerskiej znacznie lepszego klubu. - Jeśli ktoś by mnie zapytał, czy jestem gotów, by objąć klub z ekstraklasy - zaczął Piszczek.

W 2019 roku Łukasz Piszczek zakończył karierę w reprezentacji Polski meczem ze Słowenią (3:2) w eliminacjach do Euro 2020. W lipcu 2021 roku odszedł również z Borussii Dortmund. Nie wybrał Chin, Stanów Zjednoczonych czy dużo mniej popularnej wówczas Arabii Saudyjskiej. Wrócił do rodzinnego LKS-u Goczałkowice-Zdrój - najpierw w roli piłkarza, a teraz również trenera. Niedawno klub 38-latka sięgnął nawet po Puchar Polski na poziomie Podokręgu Tychy.

Zobacz wideo Michał Probierz odpowiada na głośny tekst Sport.pl. Mocna polemika. "Dobrze, że się prześlizgnęliśmy"

Jasna deklaracja Piszczka. Niebawem wkroczy do wielkiej piłki

Na tym jednak nie kończą się trenerskie kompetencje Piszczka. W ostatnim wywiadzie dla TVP Sport zdradził, że dostał się na kurs UEFA Pro, który jest ostatnią licencją umożliwiającą podjęcie pracy na najwyższym piłkarskim poziomie. - Trzeba się było przygotować do części teoretycznej. Trudność wynikała z tego, że punkty były przyznawane dopiero od 8 poprawnych odpowiedzi na 15. Była też rozmowa kwalifikacyjna, na którą czułem się dobrze przygotowany. Jeśli mam rozmawiać o piłce, to tutaj nie mam większych wątpliwości - przyznał.

Podczas obszernej rozmowy Łukasz Piszczek poruszył wiele wątków. Mówił m.in. o tym, że jego akademia w Goczałkowicach powstała przede wszystkim z pasji do piłki nożnej. - Dziś chcę zarażać miłością do piłki innych - tłumaczył. Nie od dziś wiadomo, że wielu ekspertów, kibiców i innych szkoleniowców wręcz domaga się byłego kadrowicza na ławce trenerskiej zdecydowanie lepszej drużyny. Przed rokiem sporo mówiło się, że zostanie asystentem zwolnionego już Fernando Santosa. Co na to sam 38-latek?

- Gdy kończyłem grę w Borussii, proponowano mi pracę w jednym z klubów ekstraklasy. Powiedziałem, że na tę chwilę nie mam uprawnień [...] Jeśli ktoś by mnie zapytał, czy jestem gotów, by objąć klub z Ekstraklasy, odpowiadam: "tak" - mówił wprost.

Następnie trener LKS-u Goczałkowice przypomniał o swoich obowiązkach, jakimi są m.in. praca w Viaplay czy TVP Sport, do którego Piszczek dołączy jako ekspert na czas zbliżających się mistrzostw Europy. - Dla mnie bardzo istotne jest moje życie prywatne [...] To musiałaby być na pewno ciekawa oferta, bym ją rozważył. Wiadomo, każda oferta z Ekstraklasy jest godna rozważenia, ale też nie chciałbym się pchać w projekt, do którego nie będę pasowa - powiedział były reprezentant Polski, poruszając przy okazji mnóstwo kwestii z zakresu psychologii sportu i piłki nożnej.

Co więcej, Piszczek zadeklarował także, że w przestrzeni medialnej nie pojawiła ani w najbliższym czasie nie pojawi się informacja, do jakiego zespołu z ekstraklasy mógłby trafić w przyszłości. Na razie 38-latek chce dać sobie czas. - Ja podchodzę do tego spokojnie. Życie trenera jest inne niż piłkarza. Nie jest tak, że w wieku 36-37 lat musisz kończyć, bo biologii oszukać się nie da. Trenerem możesz być cały czas, jeśli będziesz w tym dobry. A ja chcę być dobry i chcę się do tego dobrze przygotować - podsumował.

Czy Łukasz Piszczek będzie dobrym trenerem?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.