Nieco ponad tydzień temu 37-letni Rafael Nadal (ATP 512) wrócił na kort po półtorarocznym okresie, w trakcie którego Hiszpan rozegrał tylko jeden turniej ATP. W Barcelonie żywa legenda tenisa dotarła do II rundy, gdzie od Nadala lepszy okazał się Australijczyk Alex De Minaur (ATP 11), zwyciężając 7:5, 6:1.
W czwartek Rafael Nadal rozpoczął swój ostatni występ na turnieju w ATP Masters 1000 w Madrycie, choć sam przyznawał przed pierwszym meczem, że nie jest w swojej optymalnej dyspozycji.
- Gdybym był dzisiaj w Paryżu, nie wychodziłbym na mecz. To nie znaczy, że z czegokolwiek zrezygnuję w ciągu najbliższych kilku tygodni, gdyż nie wiem, co może się wydarzyć. Zrobię wszystko, co mogę, aby móc zagrać w Paryżu. Jeśli będę mógł, to dobrze, a jeśli nie, to nie. Pojadę do Paryża, jeśli będę miał na to ochotę - mówił Nadal.
Los sprawił, że pierwszym rywalem 37-latka w stolicy Hiszpanii był startujący z "dziką kartą", zaledwie 16-letni Amerykanin Darwin Blanch (ATP 1028). "Ludzie, będę grał z Nadalem, WTF" - tak zareagował w mediach społecznościowych Blanch po wynikach losowania. Co ciekawe, różnica wieku 21 lat i 117 dni to największa różnica pomiędzy dwoma zawodnikami w historii turniejów z serii ATP Masters 1000 i zaledwie piątą największą w historii całego cyklu ATP.
Oszałamiające przywitanie Rafaela Nadala na korcie w Madrycie i cała otoczka czwartkowego spotkania nieco przytłoczyła 16-latka ze Stanów Zjednoczonych, który w pierwszym gemie przegrał do zera, a następnie w kolejnym został przełamany, mimo że prowadził 30:0. To wszystko sprawiło, że po chwili Nadal miał już prowadzenie 3:0.
Choć 16-letni Blanch zdołał się odgryźć wygranym do zera gemem serwisowym, to na więcej w pierwszym secie go już stać nie było. Amerykanin, który popełniał mnóstwo niewymuszonych błędów (miał ich więcej niż zdobytych punktów!), nie był w stanie nawiązać w ten sposób walki z Nadalem. W pierwszej partii przegrał 1:6.
W drugim secie obraz gry się nie zmienił. Blanch nawet przy własnym serwisie nie był w stanie wygrywać gemów. Już w pierwszym z nich nie wytrzymał gry na przewagi i dał się przełamać mistrzowi z Majorki. Choć w pojedynczych wymianach 16-latek był w stanie podnieść temperaturę na Korcie Manolo Santany, tak jeśli chodzi o zdobycz punktową wyraźnie ustępował reprezentantowi gospodarzy.
W końcówce meczu Rafael Nadal dodatkowo wszedł na naprawdę wysokie obroty, a jego gra kątowa z forhendu była nieosiągalna dla młodziutkiego Amerykanina. W drugim secie Nadal zwyciężył bez straty gema 6:0 i mógł się cieszyć z szybkiego awansu do II rundy turnieju w Madrycie.
A w niej 37-letni Hiszpan będzie miał okazję do rewanżu, gdyż zmierzy się ponownie z Australijczykiem Alexem De Minaurem (ATP 11), z którym przegrał niedawno w Barcelonie.