Iga Świątek po porażce w półfinale turnieju WTA 500 w Stuttgarcie będzie chciała się odkuć w nieco bardziej prestiżowych zawodach w Madrycie. Zmagania rozpoczyna od drugiej rundy. W czwartek po godz. 19:00 wyjdzie na stadion im. Manola Santany, by zmierzyć się z Xiyu Wang (52. WTA). Oczywiście będzie w tym meczu niekwestionowaną faworytką. A na kogo trafi w przypadku zwycięstwa?
O tym zadecydował wcześniejszy czwartkowy pojedynek. Po dwóch stronach siatki stanęły Sorana Cirstea (30. WTA) oraz Alexandra Eala (170. WTA). Sporą niespodzianką była obecność tej drugiej. Zaledwie 18-letnia zawodniczka z Filipin, choć od początku roku nie radzi sobie zbyt dobrze, sensacyjnie w pierwszej rundzie odprawiła doświadczoną Łesię Curenko (41. WTA). Wygrała 2:6, 6:4, 6:4. Teraz również zaskoczyła.
Pierwszą partię Eala przegrała dość gładko. Panie rozpoczęły w osobliwy sposób, bo w pierwszych czterech gemach obejrzeliśmy cztery przełamania i było 2:2. Niemoc przy własnym serwisie jako pierwsza przezwyciężyła Cirstea. Po chwili ponownie przełamała i zdobyła kolejny punkt przy swoim podaniu. Dzięki temu prowadziła 5:2. Spokojnie dokończyła seta i ostatecznie wygrała 6:3.
Więcej emocji było w drugiej odsłonie. Eala rozpoczęła ją od zwycięstwa do zera. Później obie panie miały okazje do przełamania, ale ich nie wykorzystały. Ta sztuka udała się dopiero Cirstei, gdy ograła Filipinkę do zera i wyszła na 3:2. Ta jednak błyskawicznie wyrównała. Rumunka wygrała dwa kolejne gemy, prowadziła 5:3 i wydawało się, że za chwilę zakończy pojedynek. Tymczasem jej rywalka nie złożyła broni, tylko najpierw zwyciężyła przy swoim serwisie, a potem do zera przy podaniu 16 lat starszej Cirstei. Chwilę później Eala doprowadziła do tie-breaka, a w nim obroniła piłkę meczową i po wyrównanym boju wygrała 8:6.
Decydujący set rozpoczął się od trzech przełamań z rzędu. W lepszej sytuacji była Filipinka, która po chwili prowadziła 3:1. Wtedy do głosu doszła Cirstea i wygrała trzy punkty z rzędu. Później obie zawodniczki zwyciężyły po gemie przy własnym serwisie, aż w końcu przy stanie 5:4 Cirstea ponownie przełamała i zakończyła mecz wynikiem 6:3, 6:7 (6), 6:4. Tym samym to Rumunka zagra w III rundzie prawdopodobnie z Igą Świątek.